Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kalisz - Na Psiej Łące sypią mandatami za wyprowadzenie... psów

Dominika Przybylska
W obawie przed mandatem właściciele psów nie spuszczają ich ze smyczy
W obawie przed mandatem właściciele psów nie spuszczają ich ze smyczy Dominika Przybylska
Od jakiegoś czasu właściciele psów wolno biegających po Psiej Łące na Korczaku mogą zostać ukarani mandatem

Psia Łąka w Parku nad Krępicą na osiedlu Korczak była do niedawna jedynym miejscem w Kaliszu, gdzie można było bezkarnie spuszczać duże psy ze smyczy. Od jakoś czasu właściciele swobodnie biegających czworonogów muszą się liczyć z wysokim mandatem. Porządku zaczęła pilnować Straż Miejska.

Park nad Krępicą powstał z inicjatywy nieżyjącej już Iwony Urbanowskiej. Kaliska radna, twórczyni Uniwersytetu Trzeciego Wieku, była także założycielką i przewodniczącą kaliskiego Związku Kynologicznego. Nic więc dziwnego, że zadbała o to, aby w "jej parku" znalazło się miejsce dla psów. Z parku już na samym początku wydzielono teren, gdzie można było spuszczać psy ze smyczy. Zgodnie z przeznaczeniem nazwano to miejsce "Psią Łąką", o czym nie tylko przechodniów informowała specjalna tablica, oddzielająca część "psią" od spacerowej. Chociaż teren był (i jest) zaniedbany zawsze stanowił pewnego rodzaju azyl dla psów, które potrzebowały większej ilości ruchu. Tak było do niedawna.

Ostatnio coraz częściej w Parku nad Krępicą spotkać można patrole Straży Miejskiej. Wcześniej municypalni odwiedzali to miejsce z rzadka, więc teoretycznie mieszkańcy Korczaka powinni się z tej ich aktywności cieszyć. Niestety, okazało się, że przedmiotem zainteresowania strażników nie są chuligani, śmieciarze czy wandale, ale posiadacze czworonogów. Upomnienia i mandaty czekają na właścicieli psów, którzy nie prowadzą swoich podopiecznych na uwięzi.

- Już nie spuszczam psa ze smyczy, bo dowiedziałam się, że taka przyjemność kosztuje 250 zł - mówi mieszkanka sąsiadującej z parkiem ul. Robotniczej.
Strażnicy są "na prawie", bo okazuje się, że "Psia Łąka" to nazwa przyjęta zwyczajowo, a nie usankcjonowana prawnie, a więc jest tak samo miejscem publicznym, jak pozostała część parku. Co z tego, że to zakątek wprost idealne nadający się dla czworonogów. Wysokie trawy i krzewy sprawiają, że nie jest to teren odpowiedni ani dla dzieci, ani na poobiednie spacery. Główna ścieżka odgrodzona jest od łąki skarpą i drzewami. Jeśli ktoś korzysta z tej części parku to właśnie po to, aby wyjść na spacer z pupilem.

Za życia Iwony Urbanowskiej, która w Radzie Miejskiej była przewodniczącą Komisji Prawa, Porządku Publicznego, nikt nie ingerował w sprawy Parku nad Krępicą. Po jej śmierci nie ma kto bronić psów.
- Mieszkańcy osiedla wyszli z inicjatywą, żeby takie miejsce dla psów stworzyć, ale na razie starania te nie przyniosły efektów - tłumaczy Karolina Kostera, wiceprezes kaliskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

Działaczka TOnZ uważa, że z położonej blisko centrum miasta Psiej Łąki skorzystaliby także inni mieszkańcy Kalisza, którzy obecnie dają się wyszaleć swoim czworonogom w podmiejskich lasach. Na pytanie, gdzie obecnie można spuścić psa ze smyczy, odpowiada - nigdzie.
- Nie ma takiego miejsca - przyznaje także Maciej Leśniewski ze Straży Miejskiej.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto