W Kaliszu będą szukać źródeł geotermalnych. Miasto dostanie miliony na odwiert

Według profesora Jacka Zimnego z krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej w dużej części Polski stosunkowo płytko, czyli na głębokości dwóch kilometrów, znajdują się duże złoża wód geotermalnych, które można wydobywać i wykorzystywać. Linię Poznań-Konin-Kalisz-Sieradz naukowiec nazywa "doliną ciepła".

O tym, że Kalisz leży na źródłach geotermalnych mówi się od dawna. Jak na razie nie udało się jednak tego potwierdzić. Wkrótce to się jednak zmieni.

- Na tę informację czekaliśmy długo, ale warto było przez wiele lat opracowywać projekty, dokumenty, analizy. Złożyć wniosek do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, by w końcu powiedzieć "mamy to". Wykonamy w Kaliszu odwiert geotermalny, by sprawdzić sprawdzić dostępność wód geotermalnych pod Kaliszem. Na ten cel pozyskaliśmy właśnie 14 milionów złotych - poinformował Krystian Kinastowski, prezydent Kalisza.

Odwiert ma zostać wykonany na głębokość 1700 metrów w sąsiedztwie kaliskiego parku wodnego. Wszystko po to, aby oszacować parametry wody geotermalnej. Miasto liczy, że uda się odkryć gorące źródła, a znajdująca się w nich woda będzie wykorzystywana do ogrzewania domów oraz do celów rekreacyjnych, podobnie jak ma to miejsce w nieodległym Uniejowie. W leżącym zaledwie 50 kilometrów od Kalisza mieście eksploatuje się złoża gorącej wody od kilkunastu lat, ale akurat w tym przypadku pomógł przypadek, bowiem firma poszukująca ropy naftowej i gazu ziemnego natrafiła właśnie na gorące źródła wody. Rzecz miała miejsce w 1978 r.

- Woda geotermalna, to nie tylko ciepłą i lecznicza woda do basenów rekreacyjnych. To przede wszystkim tania i czysta energia do wykorzystania również w naszych domach. Gdy odwiert potwierdzi, że Kalisz leży na bogatych złożach wód geotermalnych, a tak oceniają eksperci, zbudujemy geotermię kaliską i nowe baseny geotermalne. Będzie to impuls do rozwoju mieszkalnictwa, gospodarki, rekreacji i turystyki - przekonuje prezydent Kalisza.