Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Karan ma 25 lat. Świetlica wielu osobom uratowała życie

ESA
ESA
Zapewniają dzieciom posiłek, odrabiają z nimi lekcje i pomagają im radzić sobie z własnymi emocjami. Potem dzieci wracają jako osoby dorosłe i twierdzą, że świetlica uratowała im życie. A to nie wszystko, bo Karan to również pomoc w walce z nałogami, których przybywa. W tym roku stowarzyszenie Karan obchodzi swoje 25-lecie.

W Kaliszu świetlica socjoterapeutyczna zaczęła funkcjonować w 1995 roku. Jej inicjatorkami były dwie studentki – Aneta Lis-Kotowska i Sylwia Dziedziczak. Od tego czasu zmieniała siedziby, a dzieci przybywało. Wszystkie otrzymywały to co najważniejsze – ciepły posiłek, pomoc w odrabianiu lekcji i nauce, a także w radzeniu sobie z własnymi emocjami, w relacjach rówieśniczych i twórczej organizacji pracy.

-Pracujemy codziennie od godz. 13.00 do 18.00. Dzieci podzieliliśmy na dwie grupy – dziecięcą dla osób w wieku 7 do 14 lat. Oddzielny program mamy dla grupy młodzieżowej, która powstała, dlatego że te dzieci, które jako dzieci skończyły świetlicę zastanawiały się co będzie dalej, co będą robić. Zapytały czy mogą przychodzić, dlatego zorganizowaliśmy dla nich zajęcia dwa razy w tygodniu - mówi Donata Lis, kierownik świetlicy socjoterapeutycznej Karan.

Dziś Karan swoją opieką obejmuje 35 dzieci. A ci, którzy uczęszczali do niej na samym początku po latach doceniają to miejsce jeszcze bardziej.

- _Kiedy obchodziliśmy 20 lecie zaprosiliśmy naszych absolwentów. Pojawiła się grupa tych najstarszych. Oni mówili, że świetlica i pomoc w lekcjach pozwoliła im skończyć szkołę, bo rodzice takiej pomocy jej nie dawali. Dzieci z trudnych rodzin, np. dotkniętych przemocą czy uzależnieniem rodziców wielokrotnie świetlica pomagała im w trudnych momentach życiowych. Jedna z dziewcząt powiedziała: ciociu, to, że ja tutaj chodziłam uratowało mi życie. Dzisiaj mam normalną rodzinę, założyłam firmę, która dobrze funkcjonuje _– opowiada Aneta Lis-Kotowska, założycielka świetlicy.

A świetlica terapeutyczna to nie wszystko. Od 16 lat stowarzyszenie prowadzi poradnię dla osób uzależnionych od narkotyków, ale też od zakupów, hazardu, internetu czy telefonu komórkowego.

- Uzależnienia na przestrzeni lat się zmieniają. Jak zaczynałam pracę to w Kaliszu było najwięcej osób uzależnionych od amfetaminy, był prawdziwy wysyp. Potem pojawiło się więcej osób uzależnionych od marihuany, kokainy. Natomiast mamy bardzo mało osób uzależnionych od opiatu. W 2008 roku pojawiły się dopalacze. Zmieniają się profile uzależnień, ale też ich konsekwencje, bo tutaj mamy więcej skutków tzw. organicznych, to zmiany w obrębie psychiki – tłumaczy Aneta Lis-Kotowska.

Po pomoc do ośrodka zgłasza się coraz więcej i coraz młodszych osób. Najmłodsza osoba uzależniona od środków psychoaktywnych miała 11 lat, natomiast najmłodsza osoba uzależniona od internetu miała 9 lat.

Zatrzymano bandytę, który napadł na stację benzynową w Dobrzycy

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto