Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KKS Kalisz efektownie przełamał złą passę! Wysoka wygrana we Wronkach!

Mariusz Kurzajczyk
Mariusz Kurzajczyk
We Wronkach Nestor Gordillo odegrał pierwszoplanową rolę.
We Wronkach Nestor Gordillo odegrał pierwszoplanową rolę. Mariusz Kurzajczyk
W 28. kolejce eWinner II ligi KKS Kalisz efektownie, 4:0 pokonał na wyjeździe rezerwy Lecha Poznań. Wygląda na to, ze złą passę kaliszanie mają już za sobą.

Mecz we Wronkach miał pokazać, czy ostatnie wyniki (1 punkt w 4 meczach) to efekt przemęczenia kaliskich piłkarzy, czy też przyczyny fatalnych występów są inne. Podopieczni trenera Bartosza Tarachulskiego mieli 6 dni na odpoczynek i przepracowanie całego mikrocyklu. Jak było widać w niedzielne popołudnie, czasu tego nie zmarnowali.

Gospodarze toczyli wyrównaną walkę tylko w pierwszych minutach. W 8 minucie sygnał do ataku dal Nestor Godrillo, który prostopadle podał do Piotra Giela a strzał tego drugiego obronił bramkarz Lecha II. W 25 minucie Giel przedłużył podanie, piłka trafiła do Kamila Koczego, który z kilkunastu metrów strzelił nie do obrony tuż przy słupku. 0:1! Chwilę potem golkiper gospodarzy z trudem obronił uderzenie Gordillo, wybijając piłkę na róg.

Trwał napór gości. W 33 minucie wydawało się, że obrońca Lecha zasłonił drogę do bramki łokciem, ale sędzia nie zareagował. Po chwili Gordillo, będą w znakomitej sytuacji, strzelił zbyt lekko. Wreszcie w 41 minucie Hiszpan przedryblował obrońców gospodarzy w polu karnym i podwyższył na 0:2. W końcówce pierwszej połowy Giel potężnym wolejem zdobył trzeciego gola dla KKS-u. Do przerwy kaliszanie oddali 9 celnych strzałów, a miejscowi ani jednego!

W drugiej połowie nadal atakowali goście. W 56 minucie, po akcji prawą stroną boiska, kolejne podania przeniosły wydarzenia na drugą stronę boiska. Ostatnim podającym był Giel, a Danielowi Kamińskiemu nie pozostało nic innego, jak dokończyć dzieła i umieścić futbolówkę siatce.

Po czwartej bramce trener Bartosz Tarachulski dokonał czterech zmian, a na boisko po długiej przerwie spowodowanej kontuzją wrócił Adrian Łuszkiewicz. Kaliszanie atakowali, ale już nie tak skutecznie, jak w pierwszej części. Inna sprawa, że okazji bramkowych nie brakowało. W 78 minucie Wilczyński tylko ze znanych sobie powodów nie pokonał bramkarza Lecha z kilku metrów. Dobitkę Koczego zablokowali obrońcy. Chwilę potem, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, Wilczyński uderzył celnie, ale bramkarz gospodarzy z trudem zdołał odbić piłkę. Po chwili poradził sobie z główką rezerwowego napastnika KKS-u, tym razem po rzucie wolnym. W 85 minucie w dobrej sytuacji znalazł Karol Smajdor, ale strzelił tuż przy słupku. Bilans strzałów celnych w całym meczu to: 1 do 15!

Na koniec warto zauważyć, że Giel strzelił swoją 13 bramkę w tym sezonie II ligi, a Gordillo 12. Z kolei Koczy trafił drugi raz i to w tym samym tygodniu (1. raz trafił w meczu ze Zniczem), zaś Kamiński zdobył dopiero pierwszego gola.

Lech II Poznań - KKS Kalisz 0:4 (0:3)

Bramki: 0:1 Kamul Koczy 25, 0:2 Nestor Gordillo 42, 0:3 Piotr Giel 45, 0:4 Daniel Kamiński 56
KKS: Maciej Krakowiak - Kasjan Lipkowski, Jakub Głaz (61 Karol Smajdor), Mateusz Gawlik, Wiktor Smoliński - Daniel Kamiński, Kamil Koczy, Michał Borecki (84 Bartłomiej Putno), Mateusz Wysokiński (61 Adrian Łuszkiewicz) - N. Gordillo (67 Wiktor Staszak), Piotr Giel (67 Jakub Wilczyński).


Obserwuj nas także na Google News

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto