Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KKS Kalisz gładko 4:1 pokonał Vinetę Wolin

Mariusz Kurzajczyk
KKS Kalisz - Vineta Wolin 4:1
KKS Kalisz - Vineta Wolin 4:1 Karina Zachara
KKS Kalisz miał zdecydowaną przewagę, dużo ochoty do gry i wiele okazji bramkowych, nic więc dziwnego, że łatwo, 4:1 zwyciężył Vinetę Wolin. Goście zobaczyli aż siedem żółtych kartek, ale – choć trudno w to uwierzyć – sędzia ich oszczędził, bo co najmniej dwa razy powinien pokazać czerwony kartonik.

Trener KKS-u Kalisz Piotr Morawski miał chyba po raz pierwszy do dyspozycji wszystkich graczy w pełni dyspozycji, nic więc dziwnego, że liczył na ich dobrą grę. I... się nie przeliczył. KKS-iacy od pierwszego do ostatniego gwizdka byli stroną dominującą i atakującą. Szkoda, że wykorzystali tylko część okazji bramkowych i składnych akcji.

Gospodarze objęli prowadzenie już w 3 minucie. Zaczęło się od odbioru piłki przez Joshuę Baloguna, który uruchomił Konrada Chojnackiego, a ten wrzucił piłkę w pole karne. Błażej Ciesielski uderzył celnie, ale piłka po ręce bramkarza trafiła w słupek. Rafał Jankowski z bliska próbował dobijać, a futbolówkę do siatki wpakował woliński obrońca.

W 10 minucie miała miejsce pierwsza kontrowersyjna sytuacja. Konrad Chojnacki został sfaulowany przez bramkarza Vinety Oskara Rechtziegla 16 metrów od bramki. Typowa akcja ratunkowa, bowiem za plecami golkipera gości była już tylko pusta bramka, a sędzia z Malborka pokazał mu tylko żółtą kartkę. Z rzutu wolnego bramki nie było, ale na szczęście dwie minuty później niemal z tego samego miejsca trafił Jankowski.

W 29 minucie Adrian Nagórski wykorzystał błąd kaliszan i w sytuacji sam na sam nie dał szans Jędrzejowi Dorynkowi. Było 2:1, ale to miejscowi atakowali i strzelali. Wcześniej Jankowski i Balogun, a po przerwie Łukasz Grabowski (dwa razy) i znów Jankowski.

Szczęście do „Jankesa” uśmiechnęło się w 70 minucie. Dostał długie podanie i mimo asysty obrońcy przymierzył w lewe okienko. W tym momencie rywale powinni już grać w „9”, bo kolejnym graczem, który zasłużył na czerwony kartonik za faul bez piłki był Adrian Skorb.

W 88 minucie powinna być trzecia czerwona kartka, bo Mateusz Stefaniak został podcięty z tyłu w polu karnym. Dawid Łodyga zobaczył tylko żółtko, a strzał z 11 metrów kompletnie bezproduktywnego w tym meczu Ivelina Kostova obronił Rechtziegel! Na szczęście w doliczonym czasie gry Stayko Stoychev odebrał piłkę obrońcy, minął bramkarza i umieścił futbolówkę w siatce.

Powodów do radości było w sobotę więcej, bo po meczu KKS przedłużył umowę sponsorską z Marcinem Antczakiem.

Gole z meczu z KKS Kalisz TV

KKS Kalisz – Vineta Wolina 4:1 (2:1)

Bramki: 1:0 Adrian Krzywicki 3, samobójcza, 2:0 Rafał Jankowski 12 wolny, 2:1 Adam Nagórski 29, 3:1 Rafał Jankowski 70, 4:1 Stayko Stoychev 90:3

Czerwona kartka (druga żółta): Bartosz Ława (Vineta, 89)
Żółte kartki: Błażej Ciesielski (KKS), Oskar Rechtziegel, Dawid Łodyga, Adrian Krzywicki, Adrian Skorb, Michał Adamczak (Vineta).

KKS Kalisz: Jędrzej Dorynek – Damian Czech, Mateusz Gawlik, Łukasz Grabowski - Dominik Domagalski, Joshua Balogun (61 Mateusz Stefaniak), Ivelin Kostov, Marcin Lis, Konrad Chojnacki (67 Stayko Stoychev) - Błażej Ciesielski (75 Marcin Tomaszewski), Rafał Jankowski (83 Przemysław Balcerzak).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto