Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KS Colman: Decydujące derby z Krispolem

Daniel Kawczyński
Wielkie siatkarskie emocje czekają kibiców w ten weekend w hali przy ulicy Łódzkiej. Colman Kalisz, by wejść do play-offów z pierwszego miejsca koniecznie musi pokonać obecnego lidera - Krispol Września. To jednak niebagatelne zadanie.

Kaliszanie jeszcze przed paroma tygodniami po wygranej nad LO MS Świnoujście i wpadce AZS-u UAM Poznań z Krispolem mogli cieszyć się z lidera. Co prawda „Akademicy” szybko ich wyprzedzili z powodu rozegranego awansem pojedynku, to wygrana a w następnej kolejce z Olimpią Sulęcin przywracała normalny porządek. Niestety na dalekim wyjeździe stało się coś niespodziewanego. Siódma drużyna tabeli sensacyjnie rozgromiła podopiecznych Mariana Durleja aż 3:0 i przyczyniła się do ich spadku na trzecią lokatę.

-To był dla nas kompletny szok. Zupełnie nie funkcjonował atak, zagrywka i blok, a jak nie ma skuteczności, nie ma też zwycięstwa. Chyba trochę zlekceważyliśmy rywala i myśleliśmy za bardzo do przodu – denerwuje się prezes i drugi trener – Andrzej Płócienniczak.

Okazję natychmiast wykorzystał Krispol, który ograł AZS Zieloną Górę 3:1 i z oczkiem więcej nad Colmanem wszedł na szczyt tabeli. Tym samym o ostatecznym rozstawieniu zadecyduje bezpośrednie starcie kończące sezon zasadniczy. Colman co prawda awans do play-offów ma już zapewniony, ale pierwsza pozycja zapewni rozgrywanie większości spotkań we własnej hali. To duży atut, ale do jego uzyskania niezbędne jest zwycięstwo kompletem punktów (3:0 lub 3:1). Sukces po tie-breaku zapewni natomiast drugą lokatę, a każda przegrana trzecie miejsce.

-Pierwsze założenie mamy już spełnione. Bardzo dobrze byłoby jednak wygrać ten mecz tak i znów być liderem. Jesteśmy bardzo dobrze nastawieni i jednocześnie mocno zmobilizowani. Ciężko pracowaliśmy, a chłopaki pokazali na treningach, że chcą wygrać. Jak się nie uda nie stanie się znowu nic wielkiego – mówi szkoleniowiec – Marian Durlej.

Krispol nie ma najlepszych wspomnień związanych z Colmanem. W zeszłym roku uległ we własnej hali 1:3, mimo iż był poczytywany jako potencjalny faworyt. Jednak ostatnie rezultaty w ciężkich pojedynkach z Poznaniem i Zieloną Górą pokazały, że jest to bardzo groźna drużyna mogąca walczyć o wysokie cele. Pytanie jednak czy wrześnianie przełamią presję.

-Traktujemy to starcie jako normalny mecz. Gramy z ciężkim przeciwnikiem, ale w zeszłym sezonie nie szło nam źle w jego hali. Jesteśmy w play-offach i to jest dla nas najważniejsze – twierdzi trener Krispolu – Krzysztof Wójcik.

Mecz Colman Kalisz – Krispol Września rozpocznie się o godzinie 17:30 **w hali przy ulicy Łódzkiej**. Wszystkich kibiców gorąco i serdecznie zapraszamy i zachęcamy do głośnego dopingu. To właśnie on może pomóc naszym, gdyż rywalom towarzyszyć będzie kilkuosobowy Klub Kibica. Emocje są gwarantowane, a stawka nie mała. Jednak prawdziwa wojna dopiero się zacznie !

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto