Mateusz Morawiecki dostał misję tworzenia nowego rządu. O decyzję prezydenta A. Dudy pytamy posłów z regionu

Prezydent Andrzej Duda poinformował w poniedziałkowym orędziu, że powierzy misję tworzenia rządu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. Oświadczył również, że zdecydował o powierzeniu funkcji marszałka seniora Markowi Sawickiemu z PSL.

O komentarz poprosiliśmy posłów z regionu - Karolinę Pawliczak z KO, Barbarę Oliwiecką z Polski 2050 oraz Jana Mosińskiego z PiS.

- Ze szkodą dla Polski, z korzyścią dla partii. Andrzej Duda po raz kolejny kompromituje urząd Prezydenta RP, przy okazji lekceważąc głos blisko 11,6 miliona Polek i Polaków, tracąc ostatnią szansę by wyjść poza partyjne układanki Kaczyńskiego. Niestety, nadal nie zrozumiał, że PiS przegrał wybory i nie ma szans na skonstruowanie parlamentarnej większości. Ich chocholi taniec niebawem się skończy, tylko szkoda Polski i szkoda czasu, bo przez te kilka tygodni można byłoby już zacząć konkretną pracę porządkując kraj po pisowskim chaosie - uważa posłanka KO.

- W mojej ocenie to również efekt ich wewnętrznych rozgrywek i walki o schedę po prezesie a Duda desygnując Morawieckiego chce przejąć inicjatywę i pokazać, że w trudnym dla formacji czasie, ważniejszy dla niego jest partyjny interes i walka o władzę niż urząd prezydenta - dodaje Karolina Pawliczak.

- Mówi się, że jak się nie ma oczekiwań, to nie można się rozczarować. Trudno było oczekiwać od prezydenta innego zachowania. Nieraz już udowodnił, że bardziej strzeże interesu swojej partii niż Polski. Mateusz Morawiecki nie stworzy rządu, nie zdobędzie większości, nie uzyska wotum zaufania. Powierzenie mu misji sformowania rządu jest elementem wewnętrznych rozgrywek PiS, politycznej gry i partyjnej kalkulacji. Dla Polski jest to jednak strata czasu i pieniędzy. Mateusz Morawiecki zostanie upokorzony gdy misja się nie powiedzie. Być może właśnie na tym zależy prezydentowi, bo w ten sposób osłabi swojego głównego konkurenta partyjnego. Jeżeli faktycznie A. Duda myśli o przejęciu władzy w partii, to ten ruch jest dla niego korzystny. I w tym bym upatrywała prawdziwych intencji prezydenta. Nie on, a Mateusz Morawiecki będzie winny rozpadu Zjednoczonej Prawicy. Oczywiście PiS zyska dodatkowy czas na wydawanie pieniędzy publicznych czy na sprzątanie, maskowanie niewygodnych spraw i dowodów - mówi posłanka Polski 2050.

- My jako opozycja, do czasu utworzenia demokratycznego rządu będziemy robić swoje w ramach mandatów poselskich. Na pewno nie będziemy bierni. Należy jednak pamiętać, że w obliczu wojennych zawirowań na świecie, ale też konieczności uchwalenia budżetu, każdy dzień zwłoki jest niekorzystny dla Polek i Polaków. Mianowanie Marka Sawickiego na marszałka seniora, który poprowadzi pierwsze posiedzenie sejmu to ukłon w stronę PSL-u, ale też nieudana próba pokazania, że prezydent jest obiektywny. Nie jest. I to właśnie udowodnił swoją decyzją - podkreśla Barbara Oliwiecka.

- Prezydent Andrzej Duda skorzystał nie tylko z dobrego zwyczaju, na który powoływał się w 2005 r. D. Tusk ale przede wszystkim z przepisów Konstytucji RP. Dlatego śmieszą mnie pohukiwania polityków opozycji, w tym D. Tuska, że Prezydent RP spowalnia procedurę powołania rządu. Polecam krzykaczom art. art. 154 i 155 ustawy zasadniczej. Powierzenie misji tworzenia rządu przedstawicielowi zwycięskiego komitetu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości, to logiczna konsekwencja tzw. pierwszego kroku - tłumaczy poseł PiS.

- Pan premier Mateusz Morawiecki będzie mógł podczas tych rozmów, a następnie podczas obrad Sejmu przedstawić założenia rządu na najbliższe lata. Założenia oparte o program prospołeczny, propolski. Nie obietnice bez pokrycia, z których już dzisiaj liderzy partii opozycyjnych wycofują się przysłowiowym rakiem. Zobaczymy, kto z posłów zagłosuję za propolskie programem, który przedstawi Mateusz Morawiecki, a kto dalej ze szkodą dla Polski i Polaków żyje w antypisowskim amoku - mówi Jan Mosiński.