Odpady chemiczne pojawiły się w magazynie przy ulicy Wrocławskiej w 2013 roku. Prowadzący jednoosobową działalność poznaniak Patryk M. wynajął magazyn, do którego trafiło około trzech tysięcy ton różnego rodzaju chemikaliów jak lakiery, farby, czy rozpuszczalniki i... zniknął. Ostatecznie mężczyzna został skazany na 2 lata więzienia. Teoretycznie to on powinien na swój koszt usunąć odpady. Ale w całym interesie był on jedynie podstawionym „słupem” i nie ma szans, aby wyegzekwować od niego jakiekolwiek pieniądze. A utylizacja około trzech tysięcy ton odpadów może kosztować ponad dziesięć milionów złotych.
W działania, aby Kalisz uzyskał jak największą kwotę na utylizację odpadów zaangażował się poseł Jan Mosiński z Prawa i Sprawiedliwości. Pod koniec czerwca poinformował, że zarząd Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zgodził się przyznać miastu Kalisz dotację w wysokości pięciu milionów złotych na usunięcie niebezpiecznego składowiska. To połowa szacowanych kosztów. We wtorek oficjalnie potwierdzono tę informację.
- Dzisiaj Rada Funduszu pozytywnie zaopiniowała uchwałę Zarządu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i przeznaczyła na ten cel kwotę ponad 5 mln zł, czyli 50 proc. kosztów ogólnych całej operacji. Cieszę się również, że za niedługi czas mieszkańcy osiedla Szczypiorno dzięki tym decyzjom będą mogli spać spokojnie - mówi parlamentarzysta PiS. - Korzystając z okazji chciałbym podziękować ministrowi środowiska, panu Henrykowi Kowalczykowi, który z wielkim zainteresowaniem zapoznał się z sytuacją i wspierał moje działania - dodaje Jan Mosiński.
Ma czternaście lat i buduje stadiony. Stworzył już Santiago Bernabeu, a teraz prezentuje Stade des Martyrs
RUPTLY
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?