Mrozy zniszczyły uprawy. Wielkie straty rolników! Czy zdrożeje żywność?

Wstępne szacunki szkód przeprowadzone przez Wielkopolski Ośrodek Doradztwa Rolniczego wskazują, że straty sięgają ponad 50 proc. Zimą temperatura spadała do minus 24 stopni Celsjusza, a przy braku śniegu gleba przemarzła nawet do jednego metra. Spowodowało to nieodwracalne uszkodzenia roślin uprawnych lub ich całkowite zniszczenie.

- Straciłem dziewięć hektarów pszenicy - tłumaczy Roman Krajewski, jeden z rolników w powiecie kaliskim. - Dla mnie to kilka tysięcy złotych strat. Teraz wszystko musiałem przeorać i ponownie obsiać. To kolejne tysiące złotych.

Ale jak się okazuje, ponowne obsianie nie jest wcale takie łatwe. Na rynku brakuje bowiem tak zwanego kwalifikowanego materiału siewnego, czyli takiego, który podlega określonym normom jakościowym. A jeśli już jest dostępny, to droższy.

Stosowną uchwałę i stanowisko wzywające rząd do udzielenia pomocy rolnikom dotkniętym klęską wymarznięć przyjęli radni Sejmiku Województwa Wielkopolskiego w Poznaniu.

- Oczekujemy przede wszystkim przedłużenia spłaty już zaciągniętych preferencyjnych kredytów obrotowych i zwiększenia dostępności dla preferencyjnych kredytów z przeznaczeniem na wznowienie produkcji - tłumaczy Krzysztof Grabowski, członek zarządu województwa wielkopolskiego. Samorząd województwa liczy też na dodatkową pomoc socjalną dla poszkodowanych rolników.

Z szacunków ministerstwa rolnictwa wynika, że w całym kraju mrozy zniszczyły uprawy na powierzchni około 1,4 mln hektarów. Straty wyliczono wstępnie na około 140 milionów złotych.

Najbardziej dotkniętym klęską regionem jest Wielkopolska. Tutaj wymrożenia objęły aż 275 tysięcy hektarów. Sprawa jest na tyle poważna, że zwracał na nią nawet uwagę biskup kaliski Stanisław Napierała w swoich życzeniach wielkanocnych dla wiernych.

- Straty są przeogromne. Pszenżyto wymarzło niemal w stu procentach - mówi nam Mieczysław Łuczak, przewodniczący Rady Powiatowej Wielkopolskiej Izby Rolniczej w Kaliszu. - Rolnicy, którzy zostali poszkodowani powinni zgłaszać się do wójtów. W teren ruszają komisje powołane przez wojewodę wielkopolskiego, które zajmą się szacowaniem konkretnych strat. W ich skład wchodzą przedstawiciele Wielkopolskiej Izby Rolniczej, Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego oraz poszczególnych urzędów gmin.

Koszty ponownego zasiewu to wydatek kilkuset złotych na jeden hektar. Pieniądze te każdy rolnik musi wyłożyć z własnej kieszeni. W lepszej sytuacji są ci, którzy wykupili obowiązkowe ubezpieczenia upraw i teraz będą mogli liczyć na odszkodowania. Ubezpieczeni dostaną także preferencyjne kredyty, których oprocentowanie wynosi zaledwie 0,1 proc. Pozostali będą mogli otrzymać kredyt na 3,85 proc. Takie zróżnicowanie ma być także zachętą dla farmerów do ubezpieczania upraw, do czego wielu jest jeszcze nieprzekonanych.

Rolnicy mogą także liczyć na dotację wynoszącą 100 złotych za każdy ponownie obsiany hektar pola. W tym przypadku warunek ubezpieczenia upraw i poniesienia przynajmniej 30 proc. strat nie będzie miał zastosowania. W miarę możliwości wójtowie mogą stosować ulgi w podatku rolnym.

- Rolnicy, którzy obsiali pola kwalifikowanym materiałem siewnym i wówczas otrzymali dotację do jego zakupu, a teraz w wyniku wymarznięć muszą ponownie obsiewać pola, mogą starać się o dotację. Jako samorząd rolniczy wnioskujemy także o pomoc socjalną, którą wypłacałyby gminne ośrodki pomocy społecznej - dodaje Mieczysław Łuczak.

Ostateczne konsekwencje siarczystych mrozów będą znane po żniwach. Wszystko wskazuje jednak na to, że problemy mogą być ze zbożem konsumpcyjnym, którego będzie mniej. A to z kolei oznacza wzrost cen mąki.

Minister rolnictwa Marek Sawicki stara się jednak uspokajać nastroje. Podczas konferencji prasowej w Sejmie przekonywał, że w tym roku żywność nie powinna podrożeć więcej niż o 5 proc.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

Kalisz.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!