Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mycie auta pod blokiem może drogo kosztować

Marek Weiss
Marek Weiss
Mycie samochodów lub ich naprawa - to czynności, za które możemy zostać ukarani mandatem, jeśli wykonujemy je na terenie prywatnej posesji. Tak mówią regulaminy utrzymania porządku i czystości zarówno w Kaliszu, jak i w Ostrowie Wielkopolskim.

Precyzują one, że mycie pojazdów samochodowych poza myjniami może odbywać się na terenie nieruchomości tylko pod warunkiem, że powstające ścieki odprowadzane są do kanalizacji sanitarnej. Ścieki te nie mogą bezpośrednio trafiać do ziemi czy do kanalizacji deszczowej. Sęk w tym, że mało które podwórko jest do tego przystosowane. Większość nie posiada odprowadzenia do kanalizacji sanitarnej, nie mówiąc już o odpowiednim wyprofilowaniu terenu, co umożliwiałoby spływ ścieków. Czy zatem jest to przepis martwy, figurujący tylko na papierze?

- Jeśli dzielnicowy podczas obchodu miasta zauważy taką sytuację, to oczywiście reaguje. Nieraz sam to widzę na kaliskich osiedlach. Gdy właściciel auta wykorzystuje czystą wodę, wówczas nie ma się do czego doczepić. Co innego, gdy stosuje środki chemiczne. Wtedy może to skutkować karą, chociaż nie zawsze. Równie dobrze może to być na przykład tylko pouczenie - mówi Dariusz Hybś, komendant Straży Miejskiej w Kaliszu.

- Samą wodą można myć auto i spuszczać ją zarówno do kanalizacji deszczowej, jak i sanitarnej. Ostatnio takich zgłoszeń nie mieliśmy w odniesieniu do prywatnych posesji. Na podwórka nie jesteśmy w stanie wejść i kontrolować. Musielibyśmy się tylko na tym skoncentrować. Nie jesteśmy więc w stanie tego stwierdzić. Chyba, że otrzymamy sygnał o nieprawidłowościach. Wtedy oczywiście podejmujemy interwencję. Ostatnio jednak notowaliśmy jedynie przypadki mycia aut przed blokami i na terenach spółdzielczych, ale też samą wodą - informuje Grzegorz Szyszka, komendant Straży Miejskiej w Ostrowie Wielkopolskim.

Nie tylko mycie, ale i naprawa pojazdów mechanicznych jest czynnością, której, przynajmniej teoretycznie, powinniśmy się wystrzegać na przydomowych posesjach. Regulaminy przewidują bowiem, że naprawy takie poza specjalistycznymi warsztatami mogą być przeprowadzane tylko wtedy, gdy nie spowodują zanieczyszczenia wód i gleby ani uciążliwości dla mieszkańców.

- Do tych przepisów trzeba podchodzić elastycznie, a każdy przypadek powinno się rozważać indywidualnie. Wiadomo przecież, że jeśli chodzi na przykład o zwykłą wymianę kół, to nie można nikomu tego zabraniać na jego podwórku - dodaje komendant Dariusz Hybś.

Strażnicy municypalni podkreślają, że wiele zgłoszeń i sygnałów ze skargami to efekt bardziej waśni sąsiedzkich i ludzkiej złośliwości niż faktycznego zagrożenia porządku. Jeśli relacje międzyludzkie nie są najlepsze, to uciążliwe będą nie tylko naprawy samochodów, ale i rozpalane ogniska czy grilla, a nawet brzydko pachnące kompostowniki, których istnienie na terenie prywatnych posesji regulaminy dopuszczają.

- Praca ze społeczeństwem nie jest łatwa. Zawsze gdy kogoś ukarzemy, podejmowana jest obrona, a nasza praca poddawana jest krytyce - mówi Dariusz Hybś.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto