Nocna akcja na Cmentarzu Żołnierzy Radzieckich w Kaliszu

Urząd Miasta Kalisza na pytania dziennikarzy odpowiada, że nie prowadzi żadnych działań inwestycyjnych na terenie nekropolii. Nie został też powiadomiony przez jakikolwiek organ o takich działaniach.

- Cmentarz jest ujęty w gminnej ewidencji zabytków i jest objęty ochroną konserwatora zabytków. Wszelkie działania na terenie nekropolii muszą być uzgodnione z Miastem oraz służbami konserwatorskimi. Do Urzędu nie wpłynął oficjalny wniosek w tej sprawie - informuje Iwona Cieślak z Kancelarii Prezydenta Miasta. - Co kilka lat pojawiają się postulaty przeniesienia znajdujących się tam mogił i symboliki stojącego na terenie parku miejskiego monumentu. Z uwagi na międzynarodową rangę, sprawa ta zostanie omówiona na najbliższej sesji Rady Miasta Kalisza.

Na cmentarzu nie ma żadnych zniszczeń. Przed południem tabliczka wraz z taśmą zostały już usunięte.

Temat Cmentarza Żołnierzy Radzieckich w Kaliszu powraca co kilka lat. Czy to za sprawą działań wandali, czy też za sprawą interpelacji radnych, aby mogiłę przenieść, a znajdujące się na nim armaty oraz łuki triumfalne z czerwonymi gwiazdami zlikwidować. Tak też było w 2017 roku, gdy w tej sprawie do władz miasta zwrócił się radny Krzysztof Ścisły. Grzegorz Sapiński, ówczesny prezydent Kalisza, zauważył że nekropolia nie jest miejscem kultu systemu totalitarnego a miejscem pamięci. Cmentarz pozostał na swoim miejscu.

Sprawa mogiły wróciła wraz z napaścią Rosji na Ukrainę.

- Zastanawiam się, czy szanując spokój pochowanych tam czerwonoarmistów, nie zająć się obeliskiem przy Parku Miejskim, nadając mu wybitnie antywojenną treść, bardziej odpowiadającą historii i współczesności? Całość jest w opłakanym stanie i straszy swoim wyglądem. Renowacja go w historycznej treści jest po prostu bez sensu. Argumenty o nie rozdrapywaniu ran i stosunkach dyplomatycznych, które też dotąd respektowałem, są chwilowo bezzasadne. Kiedy jak nie teraz? - zastanawiał się w poście na facebooku 4 marca radny Dariusz Grodziński.

Tuż po akcji z 21 marca głos zabrał również Szymon Furman, prezes Porozumienia w Kaliszu.

- Sprawa jest dla mnie oczywista - cmentarza nie ruszać, wszystkie symbole radzieckie usunąć razem z pomnikiem. Już kilka lat temu, będąc jeszcze radnym Młodzieżowej Rady Miasta Kalisza zwracałem uwagę na akty wandalizmu na Cmentarzu Żołnierzy Radzieckich w Kaliszu, gdyż jako człowiek rozumny jestem przeciwnikiem ruszania zmarłych i dewastowania przestrzeni publicznej. Natomiast jestem wielkim zwolennikiem usunięcia wszelkiego rodzaju symboli totalitarnych z przestrzeni publicznej, przez które wielu Polaków straciło życie - uważa działacz.

Stowarzyszenie KoLiber wystosowało petycję do prezydenta Kalisza w sprawie usunięcia komunistycznego obelisku z Cmentarza Żołnierzy Radzieckich w Kaliszu.

- Niedopuszczalnym jest sytuacja, aby takie symbole jak czerwona gwiazda oraz sierp i młot, które przyświecały przez lata dyktatorom i zbrodniarzom na całym świecie, dziś górowały nad Kaliszem - uważa Norbert Kustusz, prezes KoLibra Kalisz. - Zwracamy uwagę, aby zarówno mogiły oraz ogólna forma cmentarza w miarę możliwości nie były naruszane niezależnie od usunięcia obelisku. Wynika to w naszej opinii z tradycyjnego w naszej kulturze poszanowania miejsc pochówku i spoczynku należytego zmarłym niezależnie od ich życiorysu.

Cmentarz Żołnierzy Radzieckich w Kaliszu znajduje się w kaliskim parku miejskim od strony ulicy Częstochowskiej. Pochowano tutaj ponad 300 żołnierzy poległych m.in. w walkach o wyzwolenie Kalisza spod okupacji hitlerowskiej w styczniu 1945 roku oraz rannych podczas walk o Wrocław. Obecnie opiekę nad cmentarzem sprawuje samorząd Kalisza.