Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowoczesne zabiegi chirurgiczne w kaliskim szpitalu. Leczą żylaki metodą endowaskularną

Andrzej Kurzyński
Ordynator Zbigniew Bogusz rozmawia z jedną z pacjentek po zabiegu metodą endowaskularną.
Ordynator Zbigniew Bogusz rozmawia z jedną z pacjentek po zabiegu metodą endowaskularną. Andrzej Kurzyński ©
Chirurdzy naczyniowi z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kaliszu coraz śmielej, ale przede wszystkim skuteczniej, sięgają po nowoczesne metody leczenia. Od niedawna jako trzeci po Poznaniu ośrodek w Wielkopolsce przeprowadzają zabiegi z wykorzystaniem tak zwanej chirurgii endowaskularnej.

- Taką mało inwazyjną metodą można dużo zdziałać. Szczególnie chodzi tutaj o chorych, którzy mają skrajnie niedokrwione nogi i bardzo cierpią, a na dodatek na kończynach pojawia się martwica - podkreśla dr n. med. Zbigniew Bogusz, ordynator oddziału chirurgii ogólnej i naczyniowej, pod okiem którego wprowadzona została nowa metoda leczenia w Kaliszu. - W wielu przypadkach klasycznej operacji nie można wykonać, a w ten sposób wielu osobom możemy jednak pomóc, choć niestety nie wszystkim.

Mówiąc najprościej, zabieg polega na wkłuciu do tętnicy udowej lub w ręce, a następnie wprowadzeniu odpowiednich cewników oraz podaniu kontrastu, który pozwala określić, w którym miejscu doszło do zwężenia lub niedrożności tętnicy. Odpowiedni balonik pod ciśnieniem po prostu rozszerza tętnicę. Wszystko widać na monitorach. Zabieg jest bezbolesny, więc pacjent nie jest poddawany narkozie, a efekty takiego zabiegu widoczne są już nawet godzinę po nim.

- Efekt jest wręcz spektakularny, bo pacjenci bardzo często nie życzą sobie nawet leków przeciwbólowych - dodaje ordynator.

Wprowadzenie nowoczesnych zabiegów chirurgicznych było możliwe dzięki modernizacji pracowni hemodynamiki w kaliskim szpitalu. To tutaj do dyspozycji lekarzy jest teraz odpowiednia aparatura medyczna.

Kiedy tylko informacja dotarła do pacjentów, natychmiast ustawiła się kolejka chętnych. Jak na razie możliwości szpitala pozwalają na to, aby zbiegi były przeprowadzane raz w tygodniu i okazuje się, że jest to już za mało. Chorzy, którzy mieli okazję być leczeni nową metodą, nie kryją zadowolenia.

- Noga już tak bardzo mnie bolała, że nie mogłam nawet spać. Żadne środki przeciwbólowe nie pomagały. To był po prostu koszmar - mówi jedna z pacjentek, która wcześniej przechodziła klasyczną operację żylaków. - Po zabiegu, kiedy ból minął, odsypiałam prawie dobę.

Korzyści odnosi nie tylko chory, ale również szpital. Pacjenci już następnego dnia po zabiegu mogą wrócić do domu, a tym samym nie muszą okupować łóżek na oddziale, których często brakuje. Przeprowadzenie samego zabiegu nie wymaga całego zaplecza bloku operacyjnego.

Warto dodać, że oddział chirurgii ogólnej i naczyniowej niedawno został gruntownie zmodernizowany. Może też poszczycić się stabilną i zgraną kadrą.

- Na oddziale mam aż pięciu specjalistów z chirurgii ogólnej i z dumą muszę podkreślić, że jest to drugi taki ośrodek w Wielkopolsce, w którym zgromadzonych jest aż tylu specjalistów, więc to również do czegoś zobowiązuje - dodaje ordynator. - Dlatego ciągle rozszerzamy gamę naszych procedur. Trudno było tutaj pominąć dziedzinę endowalskularną. Inaczej zostalibyśmy w tyle.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto