Uznała, po konsultacji z członkami Stowarzyszenia Pomocy dla Zwierząt "Help Animals" z Kalisza, że zwierzęta przebywają w bardzo złych warunkach. Obrońcy zwierząt złożyli nawet do Prokuratury Rejonowej w Ostrowie zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Zdania mieszkańców na ten temat są podzielone. Jedni uważają, że likwidacja minizoo była jak najbardziej słuszna. Inni nie ukrywają, że są mocno zaskoczeni decyzją burmistrz.
- Zwierzęta chętnie oglądały moje dzieci i dlatego jestem zdziwiona, że wywieziono je z parku - mówi mieszkanka Odolanowa.
Jak twierdzi szef Stowarzyszenia "Help Animals", pod koniec lutego członkowie Straży Zwierząt przeprowadzili kontrolę w odolanowskim minizoo. Z pisma przesłanego do burmistrz można przeczytać m.in.: "Z przeprowadzonej kontroli wynika, że zwierzęta znajdują się w skandalicznych warunkach". Ową kontrolę przeprowadziły dwie osoby, Sebastian Tabaka i Michał Kaczmarek. Pierwszy prowadzi schronisko dla zwierząt w Wysocku Wielkim, a drugi jest członkiem Stowarzysznia "Help Animals". Żaden z nich nie jest weterynarzem, a więc nie mogli stwierdzić, w jakim stanie były zwierzęta.
- Nie potrzebny był weterynarz, gdyż gołym okiem było widać, że zwierzęta żyją w skandalicznych warunkach - mówi Sylwester Piechowiak, prezes "Help Animals".
Tymczasem z tą opinią zupełnie nie zgadza się biorący udział w kontroli Sebastian Tabaka.
- Zwierzęta nie były zaniedbane - mówi. - Zabrane zostały na polecenie burmistrz Odolanowa Ewy Dziubki.
Jak dodaje Sebastian Tabaka, w jego schronisku nie miał dla nich miejsca i przekazał je do minizoo działającego w Niedźwiedziu.
- Widziałem, w jakich warunkach były trzymane zwierzaki w Odolanowie i muszę stwierdzić, że cała infrastruktura była odpowiednia - mówi Andrzej Cichosz, właściciel minizoo w Niedźwiedziu.
Zabierając zwierzęta Andrzej Cichosz od razu poprosił o konsultację weterynaryjną. Przeprowadził ją Sławomir Frankowski.
- Wszystkie zwierzęta były w bardzo dobrej kondycji i były bardzo przyjaźnie nastawione do ludzi - zapewnia Sławomir Frankowski, weterynarz.
Teraz sprawą zajmuje się prokuratura. Janusz Walczak, zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie, nie feruje żadnych wyroków.
- Prowadzone jest obecnie postępowanie sprawdzające - mówi.
Natomiast w najbliższy piątek, 11 marca, przewodniczący Rady Osiedla Śródmieście Henryk Cofalski, na terenie którego znajdowało się minizoo, zwołał zebranie mieszkańców.
- Chcę poznać ich opinię - mówi. - Moim zdaniem zoo powinno pozostać.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?