Opozycyjni radni PO są za wielkim Kaliszem [FOTO]

Mimo, że radni PO z reguły głosują przeciwko pomysłom koalicji a zwłaszcza prezydenta, tym razem zachowa się inaczej. Radny Dariusz Grodziński przekonuje, że w tej sprawie rada miejska powinna projekt prezydenta poprzeć.

- Jeżeli prezydent Kalisza składa taki dokument i inicjuje ten proces przyłączeniowy, to przy wszystkich jego mankamentach i bardzo niezdarnym zachowaniu prezydenta wobec gmin, mamy poczucie solidarności i lojalności lokalnej. Rada powinna być w tym momencie jednomyślna, podobnie jak było w głosowaniu nad przebiegiem drogi krajowej nr 25. Jako rada powinniśmy prezydentowi dać ten mandat i stać za nim - przekonuje radny.

Grodziński dodaje, jednak, że radni PO będą domagać się debaty i analizy szans i zagrożeń wynikających z włączenia części sąsiednich gmin w granice miasta.

- Z tego fakty dla miasta nie wynikną tylko same dochody, tylko sam pieniądze, ale też zagrożenia. Miasto powinno liczyć się z nastawieniem gmin, które są naszymi partnerami w powołanej do życia Aglomeracji Kalisko -Ostrowskiej. W ubiegłej kadencji dołożyliśmy do niej wspólnie z marszałkiem 300 mln zł. AK-O jest kartą, którą wójtowie i burmistrzowie przeciwni planom Kalisza zamierzają grać, a to jest groźne - dodaje Grodziński.

Były senator PO Witold Sitarz, który uczestniczył w święcie powiatu kaliskiego przypomina, że stanowisko gmin jest jasne. Wszystkie mówią o „zaborczych planach Kalisza”.

Włodarze gmin są rozgniewani. Ciężko będzie liczyć na powodzenie tych planów. No chyba, ze prezydent załatwi to poprzez dekrety, tak jak zrobiono to w Opolu. Myślę, że ten ruch prezydenta popsuje atmosferę w AK-O - podsumowuj Witold Sitarz.

Głosowanie nad uchwałą o poszerzeniu granic miasta odbędzie się na najbliższej sesji rady miejskiej,w czwartek, 25 stycznia.