Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostrów - Na ulicy Piłsudskiego pies pogryzł czteroletniego chłopca

Marek Weiss
Czteroletni chłopiec został pogryziony przez psa. Do zdarzenia doszło na osiedlu przy ulicy Piłsudskiego. Dziecko doznało obrażeń twarzy i ramienia. Na szczęście nie ma zagrożenia życia.

Zwierzę nie jest agresywnej rasy. Mimo to znienacka zaatakowało mieszkającego po sąsiedzku chłopca. Pogryziony kilkulatek został przez karetkę pogotowia zabrany do szpitala.

- Jeszcze tego samego dnia, zaraz po zdarzeniu, chłopiec na znieczuleniu przeszedł zabieg chirurgicznego zaopatrzenia ran. Jego ogólny stan zdrowia nie wymagał długiej hospitalizacji. Nie są to bowiem rozległe obrażenia - poinformował ordynator oddziału chirurgii dziecięcej ostrowskiego szpitala Witold Miaśkiewicz.

Zgodnie z wymogami służby weterynaryjne zatrzymały psa na obserwację pod kątem wścieklizny.
- Na terenie naszego powiatu nie mieliśmy przypadku tej choroby od dziewięciu lat, ani u zwierząt dzikich, ani tym bardziej u zwierząt hodowlanych. Mimo to podjęliśmy decyzję o odizolowaniu psa i poddaniu go specjalnej, 15-dniowej obserwacji. Takie są rutynowe procedury. Jeśli w tym czasie nie będzie żadnych objawów wścieklizny, dopiero wówczas zostanie ona wykluczona - powiedział Dariusz Hyhs, powiatowy lekarz weterynarii w Ostrowie Wielkopolskim.

Czworonóg, który spowodował tyle zamieszania, nie reprezentuje żadnej niebezpiecznej rasy. To typowy pies podwórkowy, tylko trochę większy od ratlerka. Trudno było spodziewać się, że może komuś zrobić krzywdę. Tego dnia biegał sam, bez nadzoru, po podwórku. Właścicielka wypuściła go z bloku bez smyczy. W tym samym czasie czterolatek bawił się na terenie osiedla.
- W pewnym momencie podbiegł do chłopczyka i zaczął go gryźć. Sytuację tę zobaczył przechodzący tamtędy mężczyzna, który natychmiast zareagował i odciągnął psa od dziecka, a następnie zawiadomił pogotowie oraz policję - informuje komisarz Krzysztof Kula, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ostrowie.

Policjanci przesłuchali już świadków zdarzenia. Okazało się też, że pies nie był szczepiony. Co prawda kobieta tłumaczyła się, że była ze swoim pupilem u lekarza, ale zgubiła zaświadczenie. Jej wersji nie potwierdziła jednak dokumentacja lekarska. Właścicielka psa będzie odpowiadać za nieumyślne uszkodzenie ciała dziecka.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto