Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłkarze ręczni Arged KPR Ostrovii zrewanżowali się ekipie Energa MKS Kalisz. ZDĘCIA

Andrzej Kurzyński
Andrzej Kurzyński
Piłkarze ręczni Arged KPR Ostrovii zrewanżowali się ekipie Energa MKS Kalisz
Piłkarze ręczni Arged KPR Ostrovii zrewanżowali się ekipie Energa MKS Kalisz Rafał Jakubowicz/PGNiG Superliga
Szczypiorniści Arged KPR Ostrovii wygrali z Energa MKS Kalisz i tym samym zrewanżowali się za porażkę Kalisz Arenie w pierwszej rundzie PGNiG Superligi. Mecz w ostrowskiej hali oglądał komplet publiczności, a bilety rozeszły się na długo przed meczem.

Trener Paweł Noch po ostatniej przegranej z Azotami Puławy mówił, że jego zespół zagrał jeden z lepszych meczów w ofensywie. W Ostrowie Wielkopolskim niestety nic z tego nie zostało. Energa MKS Kalisz od pierwszych minut miał sporo problemów w ataku. Goście nie potrafili przebić się przez bardzo dobrą defensywę Ostrovii, której gra z tyłu nie uległa załamaniu nawet w momencie kiedy boisko za czerwoną kartkę musiał opuścić Krzysztof Misiejuk, podstawowy defensor beniaminka.

– Do przerwy wyglądało to źle. Mieliśmy tylko dziewięć rzuconych bramek. Później się ruszyło, mieliśmy ich 25. Powinniśmy skończyć mecz z wynikiem 28, może 29 bramek. Ale jeśli robi się dziesięć lub więcej błędów w pierwszej połowie... I to są błędy w połowie krytyczne, gdzie podajemy piłkę przeciwnikowi do ręki, a on kończy to kontratakiem, to wtedy nie jest to poziom, który pozwala myśleć o zwycięstwie na wyjeździe, tym bardziej w Ostrowie przy pełnej hali – powiedział po meczu Paweł Noch, trener Energi MKS Kalisz.

Obraz gry w wykonaniu kaliszan nie poprawił się po przerwie. Drużynę z Kalisza, przed większym wymiarem kary w wielu sytuacjach uchronił bramkarz Krzysztof Szczecina, który w całym spotkaniu odbił jedenaście piłek. Nie miał jednak sposobu na Ksawerego Gajka, który zakończył mecz z dziewięcioma trafieniami i nagrodą MVP spotkania. Bezbłędny był także Bartłomiej Tomczak, który rzucił pięć bramek na pięć prób. Tę najważniejszą wykonał jednak w 16. minucie pierwszej połowy z rzutu karnego. Miał już wtedy dwa trafienia na koncie i świadomość, że każde kolejne wprowadzi go do galerii sław piłki ręcznej. Doświadczony skrzydłowy stanął na linii siódmego metra i pewnie pokonał bramkarz gości, rzucając swoją dwutysięczną bramkę w najwyższej klasie rozgrywkowej.

– Tak się ułożyło, że pierwszą bramkę rzuciłem z kontry, kiedy Ksawery przechwycił piłkę. Drugą już sam przechwyciłem i pobiegłem do kontrataku. Wcześniej Patryk Marciniak nie trafił karnego, powiedziałem trenerowi, że pójdę – to jest ten moment i akurat tak się złożyło, że bardzo szybko to poszło. Byłem od początku skupiony na zwycięstwie, ale po tej bramce jeszcze bardziej myślałem o tym, żeby wygrać to spotkanie – tłumaczył Tomczak.

Arged KPR Ostrovia – Energa MKS Kalisz 29:25 (14:9)

Arged Ostrovia: Balcerek (4/20 – 20 %), Krekora (3/12 – 25 %) – Gajek 9, Tomczak 5/1, Adamski 4/2, Klopsteg 2, Wadowski 2, Wojciechowski 2, Gierak 2, Szpera 1, M. Przybylski 1, Szych 1, Misiejuk, Urbaniak, Marciniak
[
b]Energa MKS: Szczecina (11/33 – 32 %), Hrdlicka (4/10 – 40 %) – Góralski 6/1, Bekisz 4, Krępa 3, Grizelj 2, Wróbel 2, Bezer 2, Drej 2, Zieniewicz 1, Kus 1, Karpiński 1, Kużdeba 1, Adamczyk, K. Pilitowski, M. Pilitowski


Obserwuj nas także na Google News

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto