Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podpalacz piwnic z centrum już w areszcie! Będzie za kratkami przez trzy miesiące

Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski
Edward W. usłyszał zarzuty za podpalenie już nie pierwszy raz w swoim życiu.
Edward W. usłyszał zarzuty za podpalenie już nie pierwszy raz w swoim życiu. KMP Gorzów
Podpalacz z centrum miasta jest już tymczasowo za kratkami. Podkładającym ogień okazał się mężczyzna, który został zatrzymany przy okazji jednego z pożaru.

Mieszkańcy centrum miasta mogą odetchnąć. Podpalacz ze śródmieścia został już nie tylko zatrzymany, ale i aresztowany tymczasowo na trzy miesiące. To 41-letni Edward W. - podpalacz recydywista.
W zeszłym tygodniu w nocy z poniedziałku na wtorek doszło do podpaleń w piwnicach w trzech różnych kamienicach w śródmieściu. O 23.40 strażacy dostali zgłoszenie o pożarze przy ul. Chrobrego, o 23.50 był sygnał o pożarze przy 30 Stycznia, a o 23.52 - przy Dąbrowskiego. Z kolei niecałą dobę później - we wtorek o 22.20 - strażacy dostali sygnał o kolejnym pożarze. Tym razem na korytarzu kamienicy przy ul. Borowskiego.

Początkowo straż i policja nie wiązały zdarzeń z obu dni ze sobą. Poniedziałkowe pożary ewidentnie były podpaleniami, natomiast wtorkowe zdarzenie można było odbierać jako pożar przypadkowy. W czasie akcji trzeba było bowiem pomóc pijanej kobiecie. Zatrzymano natomiast mężczyznę, który również był pijany i utrudniał pracę strażakom. Jak się później okazało, zatrzymany 41-letni Edward W., miał się okazać podpalaczem.

- W piątek prokurator rejonowy w Gorzowie, po zebraniu materiału dowodowego, przedstawił 41-latkowi zarzut dotyczący sprowadzenia zagrożenia pożaru oraz trzy dotyczące zniszczenia mienia poprzez podłożenie ognia w piwnicach kamienic. Zarzuty te usłyszał jako recydywista. Sąd na wniosek prokuratora, tymczasowo aresztował podejrzanego na trzy miesiące - poinformował nas wczoraj podkom. Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik gorzowskiej policji. Oprócz zarzutów związanych z podpaleniem Edward W. ma także zarzut dotyczący naruszenia nietykalności cielesnej jednego ze strażaków, którego zaatakował podczas wtorkowego pożaru.
O Edwardzie W. głośno było już dwa lata temu, gdy podpalał śmietniki i samochody, a następnie wzywał strażaków. Mężczyzna tłumaczył wtedy, że lubi patrzeć na akcje gaśnicze.

Czytaj również:
Wystartowało głosowanie na Budżet Obywatelski 2022

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto