28 czerwca, w 1956 roku, rozpoczął się w Poznaniu pierwszy w dziejach PRL bunt robotniczy o znaczeniu krajowym. Według historyków było to ostatnie zbrojne powstanie i pierwszy strajk na taką skalę przeciwko komunistycznym władzom, który przerodził się w wielotysięczną manifestację, a następnie w walki uliczne.
- Przed nami bardzo ważny dzień, mam na myśli najbliższy wtorek, 28 czerwca 2016 roku. To jest jeden z tych momentów w życiu naszego narodu, kiedy znów wspólnie odwołujemy się do historii Ojczyzny - mówi Grzegorz Sapiński, prezydent Kalisza.
Wiemy, jak w tamtych czasach komunistyczna władza "rozmawiała" ze swoimi obywatelami – groźbą i przemocą. Tak też było tego pamiętnego dnia. Dziś brakuje dokładnych danych, co do ofiar. Pion śledczy IPN podaje liczbę 58. Najmłodszą ofiarą buntu był Romek Strzałkowski, który miał zaledwie 13 lat.
- Dlatego, dla oddania szacunku tym, którzy na niego wiecznie zasługują, proszę Was Wszystkich, drodzy Mieszkańcy, abyśmy nie zważając na bardzo wczesną porę, godzinę 6.30, uczcili pamięć Bohaterów Poznańskiego Czerwca. Każdy z nas przez tę małą chwilę może dedykować swą osobistą refleksję ludziom niezwykłym, którzy odważyli się, w tamtych czasach, powiedzieć głośno, „Nie chcemy Polski bolszewickiej, chcemy Polski katolickiej” - pisze w swoim apelu do mieszkańców Kalisza prezydent miasta. - Dzień 28 czerwca 2016 roku rozpocznie się w naszym mieście o godzinie 6.30, na minutę zawyją syreny, tak jak wtedy, ale te nasze będą sygnałem naszej pamięci i niezwykłego szacunku. Natomiast tamte syreny, dla niektórych, były sygnałem śmierci. Niech nigdy więcej brat nie stanie przeciw bratu!
Byłeś świadkiem interesującego wydarzenia? Napisz do nas: [email protected]
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?