Kilka dnie temu Krzysztof Rutkowski poinformował dziennikarzy na specjalnie zwołanej konferencji prasowej o brutalnym napadzie na jeden z domów jednorodzinnych w Kaliszu. Czterech mężczyzn wtargnęło na posesję, a następnie zaatakowało przebywająca w mieszkaniu kobietę. Chwilę później podobny los spotkał jej męża, który akurat wrócił do domu.
Według Rutkowskiego, bandyci ukradli biżuterię, w sumie dwa kilogramy złota, drogocenne kamienie, 50 tysięcy euro oraz 90 tysięcy złotych. Straty mają łącznie sięgać aż miliona złotych.
Policja oraz prokuratura nie potwierdza tych rewelacji. Według śledczych podczas pierwszego przesłuchania poszkodowani wyliczyli straty na 7 tysięcy złotych, a później kwota ta została zweryfikowana i ostatecznie było to 10 tysięcy złotych.
W czwartek wieczorem Krzysztof Rutkowski ponownie pojawił się w Kaliszu. Tym razem powodem miało być rzekome namierzenie jednego z podejrzewanych o udział w rozboju. Wraz ze swoimi pracownikami pojawił się pod domem mężczyzny, a następnie na miejsce wezwano policję. Ostatecznie mężczyzna pojechał na komendę przy ulicy Jasnej. Złożył wyjaśnienia i został wypuszczony do domu.
Prokuratura zapewnia, że prowadzone są intensywne czynności mające na celu ustalenie i zatrzymanie sprawców przestępstwa.
- W związku z pojawiającymi ostatnim okresie w przestrzeni medialnej licznymi informacjami dotyczącymi przebiegu postępowania nadzorowanego przez Prokuraturę Rejonową w Kaliszu w sprawie rozboju do którego doszło w dniu 11 października 2017 r. na terenie jednej z posesji na terenie Kalisza, zasadnym wydaje się sprecyzowanie niektórych okoliczności podniesionych w publikacjach - mówi Maciej Meler, rzecznik prasowy prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. - Analiza zeznań złożonych przez pokrzywdzonych bezpośrednio po zdarzeniu, jak również przesłuchanych uzupełniająco na okoliczność zdarzenia w dniu 29 listopada 2017 r. pozwoliła na jednoznaczne ustalenie, że łączna wartość skradzionego mienia nie przekroczyła kwoty 10 000 zł w gotówce, a także biżuterii, której wartości pokrzywdzeni nie potrafili określić.
Jak dodaje prokurator, oboje pokrzywdzeni uzupełniająco przesłuchani wykluczyli, aby w wyniku rozboju doszło do kradzieży również środków pieniężnych w walucie obcej. Wykluczyli również, aby wartość biżuterii stanowiła choćby część kwoty pojawiającej się w przekazach medialnych, bądź też by jej ilość była choćby zbliżona do wartości wagowych wskazywanych przez inne osoby.
- Przesłuchana w toku postępowania w charakterze świadka pouczona o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań osoba fizyczna wskazująca w przekazach medialnych na znacznie wyższą wartość utraconego mienia, również potwierdziła, że wartość skradzionego mienia w gotówce nie przekroczyła kwoty 10 000 zł - dodaje Maciej Meler.
Jak informuje prokuratura, w toku dotychczasowych czynności nikomu nie przedstawiono zarzutów, postępowanie w przedmiotowej sprawie pozostaje w toku, w czasie jego dotychczasowego przebiegu zgromadzono obszerny materiał dowodowy, w tym między innymi zlecono szereg opinii biegłych różnych specjalności.
- Podkreślić należy, że w sprawie prowadzone są intensywne czynności procesowe i wykrywcze, których zakresu, z uwagi na konieczność zapewnienia prawidłowego toku postępowania, na obecnym etapie postępowania brak jest możliwości ujawnienia - dodaje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Zobacz także: Rozbój w Kaliszu. Bandyci ukradli 2 kilogramy złota i pieniądze [FOTO, WIDEO]
Byłeś świadkiem interesującego wydarzenia? Napisz do nas: [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
