Pod topór poszło kilkanaście drzew rosnących wzdłuż ulicy Moniuszki. Jak mówią nam mieszkańcy, były to m.in. ponad stuletnie lipy, dwa jesiony czy robinia akacjowa. Mieszkańcy w środę jeszcze próbowali uratować przed wycinką 150-letni dąb.
Według mieszkańców i uzyskanych przez nich informacji, na przebiegu trasy mogą znajdować się chronione gatunki chrząszczy.
- Odnaleziono larwy, na miejsce przyjechał przyrodnik pracujący dla kaliskiego ZDM-u, zebrał larwy chrząszczy do badań. My poprosiliśmy o zdjęcia tych owadów i mamy dostęp do zdjęć ich dojrzałych postaci tzw. imago. Zdjęcia te wysłaliśmy do towarzystwa entomologicznego, gdzie potwierdzono, że jest to pachnica dębowa, która jest chroniona - mówi Piotr Tann, jeden z mieszkańców ulicy Moniuszki.
Zarząd Dróg Miejskich w Kaliszu jednak nie podziela opinii mieszkańcami.
- W wyniku sygnału, jaki do nas dotarł, zostało to przez pana przyrodnika zbadane i absolutnie wykluczone jest, że tam się pojawiły gatunki chronione. Absolutnie nie ma takiej sytuacji. Drzewa nie stanowią siedlisk gatunków owadów chronionych wymienionych w rozporządzeniu, tu chodziło o pachnicę dębową. Na pniu i w koronie drzew nie odnotowano żadnych objawów wskazujących na jakiekolwiek możliwości zasiedlenia przez próchnojady chronione - mówi Krzysztof Gałka, dyrektor ZDM.
Krystian Kinastowski przyjechał w środę na ulicę Moniuszki.
- To drzewo jest na samym środku drogi. Uzyskując pozwolenie na budowę, my musimy założyć, że wszystkie drzewa zostaną wycięte, bo jeżeliby się okazało, że nie da się przeprowadzić inwestycji bez wycinki, to mamy czekać z jej realizacją kolejny rok - tłumaczył mieszkańcom Krystian Kinastowski.
O wycince oraz prawdopodobieństwie występowania gatunków zagrożonych mieszkańcy poinformowali Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Poznaniu.
Czy drogą na pewno nie pojadą tiry?
Wśród licznych obaw, jakie mieszkańcy mają do nowej drogi, jest także jej przeznaczenie. Zastanawiają się czy puszczony zostanie nią ruch tranzytowy. Tłumaczą, że wystarczy zmienić znak i pod ich domami jeździć będą tiry. A ekrany nie będą tam montowane.
- Musicie mi państwo zaufać. Ruch tranzytowy jest poprowadzony drogą krajową. Tiry jeżdżą drogą krajową do ulicy Łódzkiej i Warszawską - odpowiadał im na miejscu prezydent Kalisza.
Tłumaczą również, że trasa będzie bardzo szeroka, ze ścieżkami rowerowymi po obu stronach, a przez to ich posesje zostaną mocno przycięte.
Zobacz także:
Polub nas na FB
Obserwuj nas także na Google News
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?