Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Schronisko dla bezdomnych im. św. Brata Alberta w Kaliszu ma kłopoty finansowe. Potrzebne wsparcie

Ewelina Samulak-Andrzejczak
Ewelina Samulak-Andrzejczak
Schronisko dla bezdomnych mężczyzn im. św. Brata Alberta w Kaliszu przez pandemię koronawirusa wpadło w zadłużenie. Dług sięga około 40 tysięcy złotych. Do tego dochodzą bieżące wydatki i większe potrzeby schroniska w związku ze zbliżającą się zimą, a co za tym idzie zwiększającą się liczbą mieszkańców. Schronisko, które nie pozostawia nikogo w potrzebie teraz samo potrzebuje wsparcia.

To miejsce dla wielu osób staje się domem. Miejscem, gdzie dostają nie tylko dach nad głową, jedzenie, meldunek, ale również wsparcie. Szansę na nowe życie. Często to właśnie tutaj otwiera się nowy rozdział w ich życiu. Niektórzy tutaj odnawiają kontakty z rodzinami, zaczynają pracę, a nawet znajdują własne mieszkanie. Do tej pory dom przy ul. Warszawskiej funkcjonował bez większych problemów. Niestety sytuacja się zmieniła.

- Do czasu pandemii ja sobie radziłem. Trudności się zaczęły od kiedy musiałem zamknąć schronisko na prawie 7-8 miesięcy. Wyjście miały tylko osoby, które miały umowę o pracę. To były tylko 2 osoby. Reszta panów, czyli około 38 do 40 osób byli tutaj zamkniętych. Automatycznie wzrosły koszty utrzymania. Przed pandemią za prąd płaciłem około 1800 zł, a przez te miesiące płaciłem od 4 do 5 tysięcy. Rachunki za gaz z 900 zł wzrosły do ponad 2 tysięcy. Wzrósł też wywóz śmieci – wymieniał Paweł Kołeczko, prezes Schroniska dla bezdomnych mężczyzn w Kaliszu.

40 tysięcy długu wobec ZUS-u

W tej chwili Schronisko dla bezdomnych ma zadłużenie głównie wobec ZUS-u w wysokości ponad 40 tys. zł. A sytuacja może się tylko pogarszać ze względu na to, że niebawem znów mogą zostać wprowadzone ograniczenia, wzrastają też ceny energii elektrycznej i gazu.

- Padł wobec mnie nieprzyjemny zarzut, że jestem złym gospodarzem. Jest to dla mnie bardzo przykre ze względu na to, że ja zawsze na pierwszym miejscy stawiam człowieka. Niestety miałem tutaj do wyboru – albo tych ludzi utrzymywać i mieć pewne płatności niezapłacone lub po prostu zamknąć schronisko i tych ludzi wyrzucić na bruk – mówi Paweł Kołeczko.

Potrzebne wsparcie

Na pomoc Schronisku ruszyła grupa aktywistów z Kalisza, która rozpoczęła zbiórkę pieniędzy na pokrycie zaległości. Ale przekazać można też odzież, koce, kosmetyki i środki czystości.

- Jakiś czas temu Paweł Kołeczko opowiedział mi o trudnej sytuacji finansowej, wynikającej głównie z pandemii. Prawdopodobnie sytuacja może się powtórzyć, dlatego postanowiłam podjąć jakieś działania i zaangażować w to różne instytucje i swoich znajomych, żeby zorganizować zbiórkę na rzecz schroniska – mówi Agnieszka Świderska, pomysłodawczyni i koordynatorka akcji.

- Zakres naszego działania jest trzy etapowy. Pierwszy to próba likwidacji tego zadłużenia poprzez zbiórkę, która została już zarejestrowana. Chcemy zachęcić do wpłat darowizny poprzez realizację krótkiego reportażu, który będzie emitowany przez wszystkich uczestników akcji (…). Punkt drugi to zbiórka odzieży, koców, środków czystości. Partnerami są Spółdzielnia Dobrzec, Biuro Poselskie M. Witczaka i senatora J. Pęcherza, CKiS, WORD Kalisz. Dzięki pomocy EKO postawiony będzie specjalny kontener na zbiórkę tych rzeczy w okolicach basenu Delfin i lodowiska. A trzecia kwestia jest samorządowa. Padło pytanie na co przeznaczyć tegoroczną nagrodę Miasta Kalisza, bo już drugi rok z rzędu przez pandemię była decyzja, że jej nie przyznajemy tylko przekazujemy na cele charytatywne. Skierowaliśmy wniosek, żeby te 36 tys. przeznaczyć właśnie tutaj – tłumaczy Dariusz Grodziński, radny Miasta Kalisza.

Wsparcia finansowego można dokonywać bezpośrednio na konto towarzystwa: Koło kaliskie Towarzystwa Pomocy im Św. Brata Alberta; Konto Bank PKO S.A. 04124029461111001086250631; Tytuł: Darowizna na cele statutowe.

Koszty utrzymania

Umowa Schroniska z Miastem w tym roku opiewa na 126 tysięcy zł, na przyszły rok to 130 tys. zł. Kwota na utrzymanie jednego mieszkańca od Miasta to 525 zł na miesiąc, a realny koszt utrzymania to 1200 zł. Schronisko ma podpisaną umowę z Miastem Kaliszem na przyjęcie 20 osób. Natomiast ościenne gminy płacą Schronisku faktyczny koszt utrzymania ich mieszkańców, czyli 1200 zł. Schronisko ma 40 miejsc, a jeśli będzie taka potrzebna nawet 52. W tej chwili przy ul. Warszawskiej mieszka 38 osób.

ZOBACZ TAKŻE:

Tak wyglądał Kalisz jeszcze kilkanaście lat temu

Kalisz kilkanaście lat temu. Poznajecie te miejsca? ZDJĘCIA


Obserwuj nas także na Google News

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto