Udawał, że organizuje wyjazd
Sprawca posługując się fałszywym dowodem osobistym w maju 1995 roku wynajął mieszkanie przy ul. Kossaka w Lublinie. Podając się za mieszkańca ówczesnego województwa radomskiego w redakcji „Dziennika lubelskiego” i „Anonse” zamieścił ogłoszenie z ofertą zorganizowania wyjazdu do Szwajcarii po zakup samochodów. Na podstawie zeznań świadków ustalono, że miał około 180 cm wzrostu, z wyglądu 30 lat, był szczupłej budowy ciała, miał ciemne i krótko ostrzyżone włosy, oraz śniadą cerę. Był zawsze elegancko ubrany.
Skusiło go 6 800 dolarów i 300 funtów
Jedną z osób, które odpowiedziały na powyższa ofertę był 37-latek, który 18 czerwca 1995 roku wraz ze swoją znajomą przyjechał po uprzedniej rozmowie telefonicznej na ul. Kossaka w Lublinie. Na teren posesji poszedł tylko 37-latek, który powrócił po kilkunastu minutach mówiąc że wyjazd po samochód odbędzie się następnego dnia o godz. 11. W dniu 19 czerwca 1995 roku partnerka udzieliła notarialnego pełnomocnictwa 37-latkowi na zakup w jej imieniu samochodu osobowego na terenie Szwajcarii. 19 czerwca 1995 roku około godz. 12.40 taksówką pojechał na ul. Kossaka, posiadał przy sobie około 6 800 dolarów, 300 funtów.
Związał go, zakneblował krawatem i zatłukł
Zwłoki 37-latka ujawniono 19 czerwca 1995 roku w wynajmowanym domu. Ofiara miała skrępowane zarówno ręce jak i nogi, oraz założony knebel (krawat). Przeprowadzone badanie podczas sekcji zwłok wskazało jako przyczynę śmierci cios w potylicę twardym i tępy narzędziem. W toku oględzin miejsca zabójstwa zabezpieczono szereg przedmiotów i śladów, w tym ślady linii papilarnych pozostawionych na paczce papierosów oraz butelce po piwie. Zabezpieczono również ślady biologiczne, osmologiczne, odręczne zapiski naniesione na prasie o tematyce motoryzacyjnej.
- Jednym z zabezpieczonych przedmiotów był portfel skórzany z pieniędzmi i zdjęciem legitymacyjnym mężczyzny, portfel ten nie stanowił własności ofiary - opowiada nadkom. Andrzej Fijołek z lubelskiej KWP. - W czasie okazania tablicy ze zdjęciami mężczyzn świadkom rozpoznali oni na zdjęciu mężczyznę, który wynajmował dom oraz podawał się za mieszkańca województwa radomskiego. Jak ustalono w toku śledztwa sprawca przed wykonaniem zdjęcia do fałszywego dowodu ucharakteryzował się doklejając wąsy oraz zmieniając długość włosów i sposób uczesania.
Po publikacji wizerunku mężczyzny napłynęły liczne informacje dotyczące rozpoznana osoby ze zdjęcia, jednakże po ich weryfikacje jednoznacznie wykluczono ich udział w dokonaniu zabójstwa. W dniu 21 września 1996 roku śledztwo zostało umorzone wobec niewykrycia sprawcy.
Nowoczesne badania na starych śladach ujawniły sprawcę
Po latach do sprawy powrócili policjanci z lubelskiego Archiwum X. Postanowili ponownie zweryfikować wszystkie wątki jakie przewinęły się w sprawie zarówno podczas jej prowadzenia, jak i te które pojawiły się na przestrzeni lat po publikacji zdjęcia sprawcy. Ponadto policjanci we współpracy z ekspertami z Laboratorium Kryminalistycznego KWP w Lublinie oraz Biura Ekspertyz Sadowych w Krakowie wykonali szereg nowoczesnych badań kryminalistycznych w tym: badania genetyczne, daktyloskopijne, dokonano progresji wiekowej osoby widniejącej na fotografii, wykonano badania fonoskopijne, antroposkopijne oraz grafologiczne. W czynnościach wykrywaczach brali również udział policjanci z Wydziału Wywiadu Kryminalnego KWP w Gdańsku. W ramach współpracy międzynarodowej, we współpracy w policjantami z Wydziału Wywiadu Kryminalnego KWP w Lublinie dokonano licznych ustaleń w kilkudziesięciu krajach. Wykonane czynności dały pozytywny efekt.
- W tym przypadku nie potwierdziła się niepisana zasada że sprawca zabójstwa jest w pierwszym tomie akt, jak się okazało, wytypowana osoba nigdy nie przewijała się w tym postępowaniu - poinformował nadkomisarz. - Jak ustalono, sprawcą był 32-letni wówczas mieszkaniec Białegostoku. Mężczyzna był nierozpoznany przez wszystkie te lata, ponieważ dokonując przestępstwa posługiwał się skradzionym wcześniej dowodem osobistym z doklejonym swoim zdjęciem. Przed zrobieniem go ucharakteryzował się do tego stopnia, że przez 29 lat od popełnienia zbrodni pomimo licznych publikacji w ogólnopolskich mediach nikt go nie rozpoznał. Mężczyzna przez ostatnich kilkanaście lat ukrywał się poza terytorium Polski.
6 marca 2024 roku we współpracy ze Strażą Graniczną mężczyzna został zatrzymany na terenie lotniska Okęcie, a następnie przewieziony do Lublina. W dniu 8 marca 2024 roku mężczyzna usłyszał w Prokuraturze Okręgowej w Lublinie zarzut zabójstwa oraz dokonania rozboju. Mężczyzna przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia. Za dokonanie tego przestępstwa zgodnie z obowiązującym wówczas kodeksem karnym grozi 25 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?