Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spuścili wodę z Prosny. Razem z wodą z rzeki spłynęły ryby. Sprawa trafiła do prokuratury

Andrzej Kurzyński
Dwa tygodnie temu gwałtownie obniżył się poziom Prosny w Kaliszu o blisko metr. Według wędkarzy spowodowało to ogromne straty w stanie ryb w rzece na kaliskim odcinku. Do prokuratury trafiło zawiadomienie w tej sprawie.

W samym centrum Kalisza na Prośnie znajduje się elektrownia wodna. Rozdział wody na węźle regulowany jest jazem franciszkańskim. Jak poinformowała nas Grażyna Husak-Górna, zastępca dyrektora Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Poznaniu, w dniach 17 i 18 sierpnia konieczne było obniżenie lustra wody ze względu na wykonywanie prac konserwacyjnych. Zdaniem kaliskich wędkarzy, poziom wody został obniżony zbyt gwałtownie. Tym samym doszło do zniszczenia rybostanu tak pieczołowicie budowanego udziałem ogromnych pieniędzy kaliskich wędkarzy.

- Gdyby woda schodziło pomału ryby by ocalały i znalazłyby kryjówkę. A przy tak silnym uciągu sporo ryb wylądowało w Warcie. Tym samym z naszych składek zarybiliśmy tę rzekę i okręg poznański. Znaczną część kłusownicy i mieszkańcy powybierali z dołków na Starym Mieście. Uwierzcie mi, wyciągane były szczupaki po metr, metr dwadzieścia, bolenie, liny, okonie. Okazy, na które będziemy teraz czekać dwadzieścia, dwadzieścia pięć lat - mówi Paweł Powałowski, prezes Koło Polskiego Związku Wędkarskiego Kalisz Miasto.

- Armagedon w ekosystemie - dodaje Dariusz Grodziński, kaliski radny.

Kaliscy wędkarze wyliczyli, że w ciągu ostatnich lat rocznie na zarybienie rzeki Prosny wydają ze swoich składek od 40 do 50 tysięcy złotych.

- Łatwo policzyć, że za dziesięć lat mówimy o kwocie pół miliona złotych. Jeżeli opuszczają nam trzy czwarte stanu wody, to można założyć, że 70 - 80 procent ryb znika. W związku z tak wielką stratą tym postanowiliśmy uchwałą zarządu złożyć w dniu 24 sierpnia zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Prace konserwacyjne można wykonać pod warunkiem powiadomienia wszystkich podmiotów korzystających z rzeki, a poza tym takie prace się planuje. W przypadku zbiorników zaporowych można opuścić poziom wody nie więcej niż pięć centymetrów na dobę i taki proces trwa dwa, a nawet trzy tygodnie. A „wyjęcie korka” to jest przestępstwo - dodaje Paweł Powałowski.

Prezes kaliskiego koła PZW zapowiada również wystąpienie do władz okręgu, aby skierowały sprawę na drogę cywilno-prawną z żądaniem od Wód Polskich odszkodowania.


Widzisz wypadek? Coś cię zaniepokoiło? Chcesz się czymś pochwalić?

Pisz do nas na: [email protected]
lub zostaw nam wiadomość na facebooku

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto