Miejsca, w który Denar szukał zatopionych pojazdów nie były przypadkowe.
- W okolicach mostu kolejowego miała miejsce przeprawa przez rzekę, a właściwie po lodzie, bo to był styczeń 1945 roku - tłumaczy Przemysław Kurowiak, z Kaliskiego Stowarzyszenia Poszukiwaczy Śladów Historii "Denar". - Według różnych opowieści w rzece miały się znajdować trzy, a może nawet pięć pojazdów. . Brzmiało to dosyć wiarygodne, zwłaszcza że kilkanaście lat temu z rzeki wciągnięto oficjalnie jeden, a nieoficjalnie dwa transportery opancerzone.
Do tego zadania denarowcy ściągnęli wyspecjalizowanego geofizyka, jednego z najlepszych fachowców w kraju, który pracował na "kosmicznym urządzeniu", a mianowicie magnetometrze protonowym marki Scintrex. Takie urządzenie kosztuje 70 tys. zł.
Definitywnie wykluczył on, że na tym odcinku Prosny, czyli od kanału WSK aż za most kolejowy znajduje się duży pojazd.
Dodajmy, że cała operacja odbywała się za stosowną zgodą zarządcy wód z Poznania oraz kaliskiego konserwatora zabytków.
MŚ w Dosze: Marcin Lewandowski zdobył brązowy medal i ustanowił rekord Polski w biegu na 1500 m
Press Focus
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?