Tarcza Tuska reakcją KO na wysokie ceny gazu w Polsce

Tarcza Tuska zakłada, że ochroną objęci zostaną mieszkańcy, niezależnie od tego, czy ich lokale znajdują się w budynkach zarządzanych przez spółdzielnie, wspólnoty mieszkaniowe czy też jednostki budżetowe.

- Właśnie spłynęła do nas dramatyczna prośba o wsparcie od wspólnoty mieszkaniowej przy ul. Legionów w Kaliszu. Dotąd faktura za gaz wynosiła 5 000 zł miesięcznie, a teraz wspólnota otrzymała propozycję 20 000 zł za gaz na miesiąc. I to jest sytuacja, która dotknie mieszkańców tej wspólnoty, gdzie zamieszkują m.in. emeryci z najniższą emeryturą, czy rodziny wielodzietne. Będziemy mieli do czynienia z dramatycznymi sytuacjami finansowymi polskich rodzin. W niektórych wypadkach będą to zwyczajnie bankructwa konsumenckie, bo przecież ludzie nie będą mieli pieniędzy na takie rachunki - mówił Mariusz Witczak, poseł Koalicji Obywatelskiej.

Drożyzna dotyka też firmy w regionie i jednostki Samorządu Województwa Wielkopolskiego.

- Drożyzna dociera również do samorządu województwa i do firm, które są dla nas bardzo cenne w Wielkopolsce. Traktujemy je jako perełki. Dziś jadąc przez Pleszew gościłem w Spomaszu, jednym z najlepszych przedsiębiorstw, z którego jesteśmy dumni. Prezes firmy przedstawił obecne rachunki za energię. Rachunek za gaz wzrósł o 460 procent, tylko dlatego, że podpisali umowę na rok. Gdyby to była umowa na 3 miesiące, podwyżka wyniosłaby ponad 600 procent - tłumaczył Jacek Bogusławski, członek zarządu województwa. - Bolą nas bardzo koszty funkcjonowania naszych jednostek samorządowych. Rozmawiałem z panią marszałek o kosztach funkcjonowania m.in. szpitali. Szpital w Kaliszu jako pierwszy dostał propozycję "prawie nie do odrzucenia" - 420 procent zwiększonych kosztów za gaz. To będą ogromne koszty dla naszego budżetu. Skąd wziąć na to pieniądze? Mówimy podwyżkom stanowcze stop.

Podkreślił, że rząd zwyczajnie postawił samorządy w sytuacji bez wyjścia i jakiejkolwiek pomocy.