Trzy paczki dokumentów obłożone szarym papierem i zawiązanych sznurkiem oraz teczkę listów i rękopisów odnalazła przypadkiem, szukając innych materiałów, historyk sztuki Anna Tabaka. Zbiór oglądał już też historyk i regionalista Maciej Błachowicz, interesujący się życiem i twórczością Chodyńskiego.
- Wygląda to tak, jakby nikt nigdy tego nie oglądał. Część z tych pism na pewno nigdy nie ukazała się drukiem i są bardzo wartościowe - mówi historyk.
Ze względów proceduralnych sprowadzenie zbioru Adama Chodyńskiego do Kalisza jest zadaniem bardzo trudnym, o ile w ogóle możliwym. Prof. Krzysztof Walczak z Kaliskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk tłumaczy, że trzeba teraz poprosić o możliwość korzystania ze zbioru na miejscu. I opracować pisma.
Gniezno - pożar auta na Słomiance
źródło: gloswielkopolski.pl/x-news.pl.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?