W Kaliszu tną korony drzew do samego pnia?

Radny Eskan Darwich interpelował do prezydenta o informację na temat tego w jaki sposób miasto pielęgnuje korony drzew i czy jest to sposób właściwy?

- Zabiegi wykonywane na koronach drzew nie wymagają żadnych uzgodnień z urzędem miejskim z wyjątkiem drzew rosnących na terenach wpisanych do rejestru zabytków. W tym wypadku zakres zabiegów i termin ich wykonania określa konserwator – wyjaśnia prezydent Grzegorz Sapiński.

Przycinając korony drzew trzeba się jednak stosować do reguł zawartych w ustawie o ochronie przyrody.

Według ustawy prowadząc prace pielęgnacyjne nie można usunąć więcej, niż 30 proc. korony drzewa, która rozwinęła się od momentu jego posadzenia. Usuwać można jedynie gałęzie obumarłe lub nadłamane. Przycinanie jest wskazane także wówczas, gdy chce się utrzymać nadany wcześniej kształt korony drzewa a także w celu zapewnienia jego statyki.

Wykonywane zabiegi powinny być robione na podstawie uzasadniającej je dokumentacji,w tym dokumentacji fotograficznej.

- Miasto zleca wykonywanie tych zabiegów profesjonalnym firmom, wyłanianym w drodze przetargu lub postępowania konkursowego. Firmy wykonują redukcje koron drzew zgodnie z prawem i sztuką ogrodniczą, pilnując, aby te zabiegi nie odbywały się w okresie lęgowym ptaków – wyjaśnia Ewa Maciaszek, naczelnik Wydziału Środowiska, Rolnictwa i Gospodarki Komunalnej UM w Kaliszu.

Szefowa wydziału środowiska przyznaje, że były sygnały o niewłaściwym przycinaniu koron drzew na terenach nienależących do miasta. Wówczas urzędnicy wydziału ustalają właściciela lub zarządcę nieruchomości oraz informują go o przepisach ustawy.

- Gdy drzewo uschnie z powodu niewłaściwie zredukowanej korony, wówczas możemy zgodnie z ustawą nałożyć karę. W ostatnim czasie nie było jednak takiej sytuacji- dodaje Ewa Maciaszek.