Wątpliwa Arka

Zabiegająca o budżetowe wsparcie „Arka Noego”
zupełnie nie jest znana w Krajowym Biurze
ds. Przeciwdziałania Narkomanii w Warszawie.

Stowarzyszenie Pomocy „Arka Noego” złożyło do ostrowskiego magistratu wnioski o wsparcie swoich trzech różnych programów. W sumie budżet miasta miałby wydać na walkę z narkomanią, którą prowadzi stowarzyszenie, blisko 85 tysięcy zł. Tymczasem niewiele wiadomo o działalności tego stowarzyszenia.

Druga po Monarze?

W ostrowskim magistracie nikt nie chce oficjalnie przyznać, że prowadzone są działania mające na celu dokładne sprawdzenie działalności stowarzyszenia. Urzędnicy przyznają jednak, że bardzo zdziwili się, gdy okazało się, że „Arka Noego” ma swoją siedzibę w Kobylej Górze, a tymczasem - jak zapewnia Maria Gąsiorek, kierownik Wydziału Spraw Obywatelskich i Zdrowia Starostwa Powiatowego w Ostrzeszowie - nie prowadzi żadnej działalności na terenie powiatu ostrzeszowskiego.

Artur Amenda twierdzi, że bezpodstawnie wysuwane są zarzuty, iż Arka Noego nie jest znana w Krajowym Biurze ds. Przeciwdziałania Narkomanii w Warszawie. - To nie prawda, gdyż my jesteśmy największą organizacją zajmującą się leczeniem nieletnich, a w przekroju całej działalności drugą w Polsce, zaraz po „Monarze” - zapewnia prezes. Niestety, jego słów nie potwierdza dyrektor Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii, Piotr Jabłoński. Stwierdza on wręcz, że nie zna takiego stowarzyszenia.
Spore wątpliwości dotyczące uprawnień osób zajmujących się leczeniem narkomanów w „Arce Noego” ma radny Marian Łakomy, pracujący w Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.- Widziałem jedynie kserokopie szkoleń, w których uczestniczył prezes Artur Amenda - mówi Marian Łakomy. - Zastanawiający jest fakt, iż wszystkie zostały wystawione przez Fundację Pomocy Osobom Uzależnionym „Uwolnienie” w Łodzi i to w krótkim odstępie czasu...

Minister reguluje

Postępowanie z osobami uzależnionymi reguluje ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii z 24 kwietnia 1997 roku. Mówi ona, że leczenie i rehabilitację osoby uzależnionej prowadzi zakład opieki zdrowotnej lub lekarz wykonujący specjalistyczną praktykę lekarską.

- Jest również w ustawie punkt, w którym mowa, że rehabilitację uzależnionych mogą prowadzić także osoby posiadające specjalistyczne wyższe wykształcenie niemedyczne - mówi Krystyna Sikora, pełnomocnik prezydenta Ostrowa do spraw uzależnień. - Zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia są to osoby, które ukończyły psychologię i pedagogikę, a dodatkowo przeszły specjalistyczne szkolenia w dziedzinie uzależnień, zgodnie z programem zatwierdzonym i certyfikowanym przez ministra zdrowia. Mamy więc prawo mieć wątpliwości, czy pieniądze, o które wnioskuje prezes „Arki Noego” ,zostaną dobrze spożytkowane.

Nikt nie odmówił?

Trudno również uwierzyć w zapewnienia prezesa „Arki Noego”, że we wszystkich miastach w Polsce, w których zwracał się o wsparcie swojej działalności, przyjmowany był z otwartymi rękoma. - Na dziś mamy jedenaście ośrodków działających w miastach na terenie Polski i dziewięć punktów konsultacyjnych - twierdzi Artur Amenda. - Nigdzie nie odmówiono mi wsparcia.

Sprawdziliśmy to tylko w dwóch wybranych losowo
miejscowościach. W Kamiennej Górze „Arka Noego” przeprowadziła szkolenie w jednej ze szkół, ale nie było ono finansowane ze środków budżetowych. Natomiast w Płońsku, pełnomocnik burmistrza ds. uzależnień Elwira Konopka stwierdziła, że żadne pieniądze nie były przekazywane na „Arkę Noego”.