Policja wciąż ustala okoliczności i przebieg dramatycznego wypadku do jakiego doszło w gm. Milicz.
- Wiadomo, że samochód marki Toyota, którym podróżował ksiądz wraz z rodziną, wyjeżdżał z łuku w kierunku Milicza. Z kolei samochód marki Opel Omega jechał od strony Milicza i znajdował się na prostym odcinku drogi. Doszło do czołowego zdarzenia. Nie wiemy też na sto procent czy doszło do poślizgu, czy może któryś z kierowców zasłabł - mówi Rafał Radny, aspirant sztabowy Komendy Powiatowej Policji w Miliczu.
W akcji udział brały trzy zastępy z PSP Milicz, dwa zastępy z OSP Cieszków, OSP Brzezina, pięć jednostek Zespołów Ratownictwa Medycznego (z Milicza, Kobylina i Krotoszyna), dwie jednostki Lotniczego Pogotowia Ratunkowego i Policja.
Po przybyciu na miejsce zastano dwa rozbite samochody osobowe oraz wielu rannych. Po przeprowadzeniu wstępnej analizy stanu poszkodowanych ratownicy stwierdzili brak funkcji życiowych u dwójki dzieci. Natychmiast przystąpiono do resuscytacji. W międzyczasie reszta ratowników udzielała pomocy reszcie poszkodowanych. Po kilkunastu minutach udało się przywrócić akcję serca u dzieci, które zostały przetransportowane śmigłowcami do szpitali. Resztę poszkodowanych zabrały karetki.
W efekcie wypadku najbardziej ucierpiały dzieci w wieku ok. 10 i 5 lat. Trafiły kolejno do szpitali we Wrocławiu i w Poznaniu z urazami czaszkowo-mózgowymi i twarzoczaszek.
W sobotę w szpitalu w Ostrowie zmarł proboszcz parafii pw. św. Ap. Piotra i Pawła w Krotoszynie. Jego obrażenia były zbyt poważne.
ZOBACZ TAKŻE:
Łącznie rannych zostało 8 osób. Bez szwanku wyszedł z wypadku roczny chłopiec, którego przekazano rodzinie.
Międzynarodowy Dzień Jogi. "Ważne jest bycie wolnym od wszelkich chorób. Joga jest sportem obowiązkowym"
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?