Zamieszanie wokół wariantu obwodnicy Kalisza opóźni jej budowę?

Zdaniem prezydenta Krystiana Kinastowskiego wariant 5 przebiegu obwodnicy Kalisza jest najbardziej optymalny, nie tylko dla naszego miasta, ale także dla Nowych Skalmierzyc i całej Aglomeracji Kalisko-Ostrowskiej.

- Mnie upór burmistrza Walczaka i forsowanie jego wariantu dziwi, bo w mojej ocenie nie jest on korzystny również dla mieszkańców Nowych Skalmierzyc. Tam protestuje, według mojego rozeznania, 15 osób bezpośrednio zainteresowanych przebiegiem obwodnicy. Trudno, żeby 15 osób decydowało o przebiegu drogi dla stutysięcznego miasta. My tu mamy realne problemy - miasto się korkuje, dusimy się od smogu, a TIR-y rozjeżdżają nam drogi i nie nadążamy ich remontować - mówi Krystian Kinastowski.

Uważa też, że wariant 6 proponowany przez burmistrza wydłużył całą procedurę o co najmniej dwa lata. Podkreślił też, że budżetu miasta nie stać na wydatek 50 milionów złotych na partycypację w kosztach tej inwestycji, co jest konieczne w przypadku wyboru wariantu 6. Przekonuje też, że wariant 5 jest najkorzystniejszy, bo przebiega daleko od zabudowań i powoduje najmniej wyburzeń.

Ze stanowiskiem prezydenta Kinastowskiego nie zgadza się Jerzy Łukasz Walczak.

- Samorząd Gminy i Miasta Nowe Skalmierzyce nigdy nie blokował tej inwestycji. Nam zależy na tym, żeby obwodnica służyła mieszkańcom, była po prostu dla nas wszystkich. To właśnie to poparcie społeczne jest w tym przypadku najważniejsze. W ramach procedur GDDKiA to mieszkańcy zadecydowali, który wariant jest dla nas najlepszy i najwłaściwszy. Protokół, jak to wskazują przepisy, powinien zawierać pełny opis spotkania wraz z wnioskami a wnioski były takie, że do dalszych prac skierowany zostanie wariant społeczny, czyli ten zaproponowany przeze mnie - wyjaśnia burmistrz Nowych Skalmierzyc.

Argumentuje, że wariant 5 jest najgorszym, jaki ktoś mógł powstać dla jego gminy. Przecina on bowiem działki pod ostrym kątem, też ma spowodować, że zniszczona zostanie infrastruktura, a działki nie będą się nadawały pod uprawy.

Poseł Jan Mosiński z PiS przyznaje, że od samego początku popierał wariant 5.

- Główną rolą obwodnic jest wyprowadzenie ruchu poza granice miasta. Niestety wariant nr 6 łamał tę podstawową zasadę - uważa parlamentarzysta i dodaje, że wariant nr 5 jest tańszy o ponad 20 mln zł.

Tymczasem poseł Mariusz Witczak oraz senator Janusz Pęcherz skierowali pismo do Ministra Infrastruktury z prośbą o wyjaśnienie tej sprawy, załączając w nim apel burmistrza Walczaka.

- Już niezależnie od tego ile byłoby różnych spotkań, to mamy przecież jakiś ciąg i logikę decyzyjną. Skoro takie jest, a nie inne przeświadczenie Ministerstwa i taka jest, a nie inna wiedza samorządowców, no to mamy do czynienia z jakąś grubą manipulacją. Jeśli te wszystkie kwestie się potwierdzą, tak jak to widzimy i rozumiemy, to mamy do czynienia z załatwieniem sprawy "pod stołem" - mówi Mariusz Witczak, poseł Koalicji Obywatelskiej.

Karolina Pawliczak z Lewicy obawia się natomiast, że zamieszanie może wpłynąć na kolejne opóźnienie prac nad obwodnicą.

Rzecznik prasowy GDDKiA Alina Cieślak tłumaczy, że w trakcie opracowywania Studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowego oraz spotkań z mieszkańcami i w trakcie posiedzeń Zespołu oraz Komisji Oceny Przedsięwzięć Inwestycyjnych (KOPI) omawianych było kilka wariantów przebiegu obwodnicy Kalisza.

- Posiedzenie KOPI jest jednym z elementów dyskusji i wymiany argumentów, która ostatecznie prowadzi do wskazania przez inwestora wariantu preferowanego - wyjaśnia. - Wariantem optymalnym w ramach analizy wielokryterialnej okazał się wariant 5, co znalazło odzwierciedlenie w protokole z posiedzenia KOPI. Ostateczny przebieg obwodnicy Kalisza zostanie zatwierdzony jednak w decyzji środowiskowej, którą wyda Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Poznaniu.

Podkreśla, że jako preferowany, zgodnie z protokołem z posiedzenia KOPI, wskazany zostanie wariant 5. Wariant 6 również będzie rozpatrywany, ale jako wariant alternatywny.

Zobacz także: