Znane było miejsce pochówku, ale okoliczni mieszkańcy nie byli pewni, czy leży tam Niemiec, Rosjanin a może Polak. Wszystko wyjaśniła ekshumacja. Tuż pod powierzchnią ziemi kopacze natrafili na dość dobrze zachowany płaszcz. Mimo podmokłego terenu zachowały się także spodnie i buty. Dopiero po długich oględzinach resztek materiału udało się znaleźć ten jedyny, ale jak ważny dowód - czytelny i dobrze zachowany guzik z orłem w koronie.
Niestety, nie było nieśmiertelnika, który zapewne został zabrany przy pochówku w celu poinformowania rodziny o śmierci bliskiego, więc nie znamy nazwiska poległego. Dokładna analiza resztek munduru pozwoliła ustalić, że był to żołnierz kompanii zwiadowców 29. Pułku Strzelców Kaniowskich, która pierwszego dnia wojny miała stoczyć w Wielowsi zwycięską potyczkę ze zmotoryzowanym rozpoznaniem niemieckim. Kurtka mundurowa, spodnie, buty, owijacze i relikty guzików zostały odrestaurowane i wyeksponowane w Muzeum Uzbrojenia na poznańskiej Cytadeli. Ekumeniczny pogrzeb byłego żołnierza 29. PSK odbył się wczoraj na Cmentarzu Bohaterów Polskich na Cytadeli.
W kwestii pochówku Poznań nie konsultował się z władzami Kalisza, które być może byłyby zainteresowane tą sprawą.
- Ubolewam, że żołnierz został pochowany w Poznaniu, a nie na cmentarzu wojskowym na Majkowie, gdzie leżą polegli z 29. Pułku - mówi Artur Kijewski, kaliski radny a jednocześnie propagator historii kaliskiego garnizonu.
Jego zdaniem na podstawie analizy dokumentów można dojść, jak nazywał się zwiadowca pochowany w gronie nieznanego żołnierza, tym bardziej że w pierwszych dniach wojny zginęło zaledwie kilku żołnierzy 29 PSK. Do tematu na pewno wrócimy.
Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?