Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kaliscy samorządowcy dorabiają do pensji w radach nadzorczych

Mariusz Kurzajczyk
Kaliscy samorządowcy dorabiają do pensji w radach nadzorczych
Kaliscy samorządowcy dorabiają do pensji w radach nadzorczych Archwium Polskapresse
Kaliscy samorządowcy świetnie zarabiają, ale nie gardzą dodatkowymi złotówkami z diet z tytułu zasiadania w radach nadzorczych. Najbogatsi radni dostają 300 tys. zł pensji, a wiceprezydenci mogą liczyć na 20, a nawet ponad 40 tys. zł diety

To już nie te czasy, kiedy radnym zostawał nauczyciel, dorabiający do marnej wówczas pensji lub emeryt czy rencista, dla którego dieta oznaczała podwojenie dochodów. Obecnie rajcy należą raczej do elity finansowej, tym niemniej nie pogardzą dietami, przekraczającymi 20 tys. zł rocznie.

W Radzie Miejskiej Kalisza ze świecą trzeba by szukać kogoś z zarobkami na poziomie średniej kaliskiej, nie mówiąc o znacznie wyższej średniej krajowej. Niektórzy wyciągają miesięcznie nawet ponad 300 tysięcy!

Prawdziwym krezusem jest niewątpliwie Radosław Kołaciński, który zarobił 318 tys. zł w spółkach energetycznych. Do tego trzeba doliczyć 24 tys. zł diety radnego oraz - oczywiste przy sporych dochodach i tym samym oszczędności ach - dodatkowe blisko 17 tys. zł tylko z odsetek. Jak wiadomo, bogatemu nigdy nie za dużo, więc Kołaciński dorabia w radzie nadzorczej spółki Szpitale Wielkopolski za marne 8 tys. zł. rocznie.

Energa dobrze płaci, więc kolejny radny, pracownik tej firmy, zarobił niewiele mniej od partyjnego kolegi, bo 305 tys. zł. Artur Dembny, bo o niego chodzi, do sporej pensji dołożył blisko 17 tys. zł diety radnego.

100 tysięcy mniej, ale nadal powyżej 200 tys. zł rocznie wykazali w oświadczeniu majątkowym Tomasz Grochowski za pracę w Europejskim Funduszu Leasingowym oraz lekarka Anna Zięba.

Do grona najlepiej zarabiających należy także od początku tej kadencji Sławomir Chrzanowski, wicedyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego, gdzie zastąpił Dariusza Grodzińskiego, który "poszedł w prezydenty". Tym samym marne 20 tysięcy w biurze poselsko-senatorskim zamienił na blisko 150 tys. zł w WORD z miłym dodatkiem 24 tys. diety radnego. Praca w WORD uczyniła z tego radnego fachowca od komunikacji, więc od dwóch lat przewodniczy radzie nadzorczej Jarocińskich Linii Autobusowych z roczną dietą ponad 19 tysięcy złotych.

Dorabiają radni, dorabiają też wiceprezydenci, którzy także nie wypadli sroce spod ogona. Wprawdzie, przynajmniej w teorii, do różnych powiązanych z miastem spółek mogliby delegować swoich przedstawicieli, ale tego nie robią. Nie wiadomo, czy tak nisko oceniają fachowość swoich urzędników, czy po prostu im nie ufają. A może zwyczajnie potrzebują tych pieniędzy. Jeśli ktoś myśli, że chodzi o jakieś drobne, może bardzo się zdziwić.
Na przykład wiceprezydent Daniel Sztandera do rocznej pensji w wysokości 152 tys. zł i kilku tysięcy zysku z najmu, dokłada ponad 40 tysięcy złotych za reprezentowanie miasta w spółce Oświetlenie Uliczne i Drogowe!

O 2 tysiące więcej w ubr. zarobił w ratuszu wiceprezydent Jacek Konopka , ale i on nie pogardził dodatkowym dochodem, czyli blisko 15 tys. zł za pracę w radzie nadzorczej Kaliskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego.

Najgorzej w tym gronie wypada trzeci wice - Dariusz Grodziński. Nie dość, że zarabia najmniej (150 tys. zł), to jeszcze dostał najgorzej płatną radę nadzorczą w Fundacji Kaliski Inkubator Przedsiębiorczości za niecałe 6 tys. zł rocznie.

Niebawem wybory samorządowe. Jest o co walczyć!

Kalisz.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto