Kilkadziesiąt prac to pokłosie rocznej pracy podopiecznych Beaty Solińskiej.
- Ta wystawa to nie tylko takie sobie malowanie - mówiła opiekunka klubu. - To forma arteterapii. Dzięki temu człowiek odnajduje siebie, stwarza swój świat, czuje się dowartościowany, uspokaja się. To sztuka osób wyjątkowo wrażliwych, poszkodowanych przez los. Cechuje ją olbrzymia indywidualność, bo nie jest skalana żadną wiedzą. Nikt nie sugeruje się tym, że powinien malować jak impresjonista. To jest to, co tkwi w ich duszach i sercu. Często są to rozwiązania bardzo zaskakujące, niesamowite zestawienia barwne, innowacje techniczne.
Beata Solińska dodała, że dla niej praca z podopiecznymi klubu jest niezwykłym doświadczeniem i dużą przyjemnością.
- Zawsze mnie zaskakują i wzruszają. Nie można przejść obojętnie obok tych prac - podkreśliła. W zajęciach jednej z dwóch grup uczestniczą także ludzie zdrowi.
- Obserwują, jak powstaje sztuka, którą w przenośni można nazwać "wolną".
Klub przez lata działał w Miejskim Ośrodku Kultury. Po likwidacji instytucji, grupa znalazła miejsce w MDK.
- Bardzo się cieszę, że ta właśnie grupa twórców mogła znaleźć swój drugi dom w Młodzieżowym Domu Kultury - mówiła Grażyna Dziedziak, dyrektor MDK, podczas wernisażu wystawy. W otwarciu ekspozycji wzięła udział także radna Barbara Wrzesińska.
- Jestem pod ogromnym wrażeniem. Coraz więcej uczestników i coraz więcej prac - mówiła.
Niektóre dzieła można kupić. Dochód ze sprzedaży zasili bieżącą działalność klubu.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?