Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krew pilnie potrzebna! Cyklista pokonuje 3 tys. km i promuje ideę krwiodawstwa. ZDJĘCIA

Ewelina Samulak-Andrzejczak
Ewelina Samulak-Andrzejczak
Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Kaliszu
3200 kilometrów i 21 przystanków w regionalnych centrach krwiodawstwa w całej Polsce. Janusz Kobyłka – rowerzysta z Lublina przejeżdża przez Polskę i promuje ideę krwiodawstwa. Odwiedził też Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Kaliszu. Tutaj, jak wszędzie w wakacje, promocja krwiodawstwa jest bardzo ważna, bo zapasy krwi, szczególnie minusowych, bardzo się kurczą.

„Krwiodawstwo – nasze wspólne dobro” - z takim hasłem przemierza Polskę Janusz Kobyłka. Z Lublina wyruszył 2 sierpnia, w Kaliszu był w piątek, 19 sierpnia, a rajd zakończy 5 września w Warszawie.

- Mój pierwszy rajd był dla honorowych dawców krwi w 2020 roku. Trasa była w kształcie serca i liczyła 2500 kilometrów. To był rajd po krew i dla honorowych dawców. Odwiedzałem wtedy mniejsze miasta, rozmawiałem z burmistrzami, prezydentami, sołtysami, sekretarzami i starostami. Proponowałem honorowe krwiodawstwo. Jak wróciłem do domu czułem się niespełniony. Zabrakło mi jakiejś kropli nad I. Dlatego w zeszłym roku zrobiłem ponownie rajd w kształcie kropli krwi i małego serca. Wtedy też odwiedzałem mniejsze miejscowości. Przez lokalną prasę, radio i telewizję i promowałem krwiodawstwo. Zatrzymuję się na stacjach, targach, bazarkach i rozmawiam z ludźmi, zachęcam do oddawania krwi i udowadniam, że krwiodawcy to osoby o złotych sercach – mówi Janusz Kobyłka.

Promocja krwiodawstwa jest szczególnie ważna w wakacje, w sezonie urlopowym, kiedy dawców jest mniej, a zapotrzebowanie większe. Z niedoborami krwi zmaga się również kaliskie centrum krwiodawstwa.

- Cały czas mamy niedobory grup RH-. Zatem brakuje grupy 0, A-, B-, AB-. Widzimy w tym przypadku, że sytuacja nie polepsza się i tak jak od półtora miesiąca trwa ta trudna sytuacja, czyli od momentu, kiedy rozpoczął się okres wakacyjny i urlopowy, tak nadal borykamy się z tym problemem. Podmioty lecznicze, banki krwi są zaopatrywane regularnie w krew w ilościach takich jakich potrzebują, natomiast w naszych magazynach jest tych grup RH- coraz mniej. W związku z tym sytuacja nie jest w pełni bezpieczna – mówi Małgorzata Tarnawska, dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Kaliszu.

W przypadku grup dodatnich sytuacja jest stabilna, ale w kaliskim centrum mile widziani są wszyscy dawcy.


Obserwuj nas także na Google News

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto