Przegląd Amatorskich Zespołów Młodzieżowych "Czaszki 2017", wydarzenie zorganizowane w ramach kaliskiego budżetu obywatelskiego, odbył się w dniach 1-2 września w Parku Przyjaźni. Jednak dopiero teraz Mikołaj Krawczyk, wokalista zespołu Rockoholic, postanowił ujawnić kulisy ich niedoszłego występu.
- Zwracam uwagę na brak zapewnienia minimum bezpieczeństwa, wszystkim, którzy przy przedsięwzięciu brali udział. Nadmieniam, że impreza została sfinansowana z publicznych pieniędzy... zwracam również uwagę, że kolejna impreza (kolędowanie w Kaliszu) jest promowana moim nazwiskiem i nazwiskami moich kolegów mimo, że nie zgłosiliśmy do niej akcesu. Moose production? Omijajcie szerokim łukiem - pisze aktor i wokalista na swoim profilu facebookowy.
Krzysztof Gorzkiewicz, menadżer zespołu tłumaczy, że do koncertu nie doszło, bowiem nie spełniono warunków podpisanej umowy.
- Zespół nie miał możliwości przygotowania się do koncertu, ponieważ niezabezpieczoną garderobę zalewał deszcz, podobnie zresztą jak scenę, co z uwagi na rozrzucone w wodzie kable powodowało olbrzymie zagrożenie dla artystów. Nadto organizator nie wypłacił zespołowi należnego im wynagrodzenia zgodnie z podpisaną umową - pisze Gorzkiewicz i jako dowód publikuje film.
Dodaje, że sprawa, po wcześniejszych próbach załatwienie jej ugodowo, trafia do sądu.
- Próba mediacji z właścicielami firmy okazała się bezskuteczna, a propozycja przedstawiona przez wskazanego mecenasa firmy w jej imieniu (byłego wiceprezydenta Kalisza – Piotr Kościelny) była nie do przyjęcia - pisze Gorzkiewicz. - Czarę goryczy przelała informacja prasowa, która ukazała się w lokalnych mediach o rzekomym występie Mikołaja Krawczyka na organizowanej przez Moose Production imprezie “Kolęd Pełni” w grudniu tego roku.
Tymczasem zarząd spółki tłumaczy, że wszystkie podjęte przez organizatorów próby mediacji z zespołem i menadżerem zakończyły się fiaskiem.
- Wszystkie zaproponowane warianty rozwiązania zaistniałej sytuacji spotkały się z dezaprobatą menadżera oraz wokalisty zespołu i ostatecznie zostały one przez nich odrzucone. W zaistniałej sytuacji, chcąc utrzymać dobre relacje z zespołem, organizatorzy zaproponowali zwrot kosztów przejazdu i 1/2 honorarium pomimo, że zapisu takiego nie ma w podpisanej przez Krzysztofa Gorzkiewicza umowie. Również i ta propozycja nie została przyjęta przez zespół Rockoholic, który dalej oczekiwał wypłaty całości honorarium przy jednoczesnej odmowie występu. Ostatecznie około godziny 15.30 pan Mikołaj Krawczyk, zespół i menadżer opuścili teren amfiteatru nie informując organizatorów, że już nie mają zamiaru wrócić. Zgodnie z umową koncert zespołu Rockoholic zaplanowany był na godzinę 20.00. Do tej godziny organizatorzy oczekiwali ponownego przybycia zespołu na montaż sprzętu, próbę i koncert. Wykonawcy jednak już się nie pojawili a w związku z powyższym zaplanowany koncert nie odbył się - tłumaczy zarząd spółki Moose Production.
Zarząd spółki Moose Productions informuje, iż chcąc zakończyć ostatecznie kwestię rozliczenia imprezy finansowanej ze środków budżetu obywatelskiego, ale równolegle chcąc nieprzerwanie cieszyć się dobrym wizerunkiem w branży oraz nie chcąc tracić czasu na rozstrzygnięcie sporu w drodze postępowania sądowego, postanawia przekazać na rachunek bankowy pana Krzysztofa Gorzkiewicza całą nienależną za niewykonaną pracę (niezagrany koncert w ramach budżetu obywatelskiego) kwotę sporną.
- Trawestując słowa wspomnianego wcześniej aktora Mikołaja Krawczyka z jednego z wpisów na portalu społecznościowym: "Krzysztof Gorzkiewicz?, Mikołaj Krawczyk? Omijajcie szerokim łukiem" - podsumowuje zarząd Moose Production.
Pełną treść wpisu Krzysztofa Gorzkiewicza oraz odpowiedź Moose Productions znajdą Państwo w załącznikach graficznych.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?