Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Sławomir Majak rozmawiał z reprezentującym sponsorów Piotrem Gorczakiem od kilku tygodni. Ostatecznie dał się przekonać do powrotu, mimo że klub nadal jest mu winien pieniądze.
- Wszystkie sprawy mam już uzgodnione ze sponsorem i pozostało nam tylko podpisać papiery. Jeszcze nie mówię, że zostanę na 100 procent, bo nie podpisałem umowy, a w przeszłości słyszałem już wiele różnych obietnic - powiedział nam były gracz Widzewa.
Tym niemniej Sławomir Majak jest przekonany, że umowa z Calisią zostanie podpisana najpóźniej w piątek. Już dziś o godz. 17 miał poprowadzić pierwszy trening. Raczej nie poprowadzi.
_- Jeszcze nie wszyscy piłkarze zjechali do Kalisza - _tłumaczy wiceprezes Paweł Gajoch.
Zresztą nie wiadomo, ilu faktycznie zawodników będzie mieć Majak do dyspozycji. Ivelin Kostov trenuje w GKS-ie Tychy, a Stayko Stoychev był próbowany w Zagłębiu Sosnowiec, ale wrócił. Z kolei Mateuszem Gawlikiem jest zainteresowany KKS Kalisz, choć ponoć sam piłkarz chce zostać w Calisii, która nadal ma zakaz przeprowadzania transferów.
Na razie wygląda na to, że na mecz pucharowy do Elbląga Sławomir Majak pojedzie z ekipą "wzmocnioną" juniorami.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?