Ogłosiłeś, że częściowo się z Kaliszem żegnasz i przenosisz do Poznania. Co się stało?
Trochę zmienia się moja sytuacja osobista i chciałbym spojrzeć na Kalisz z dystansu. Kiedy na miejscu obserwuję to, co się dzieje, zalewa mnie krew. To takie fajne miasto, a kolejna władza próbuje się je „upiększać” po swojemu i realizuje zachcianki przed potrzebami. Czuję lekkie zażenowanie, bo bardzo tę władzę wspierałem, a byłem przeciwny poprzedniej.
A czego byś oczekiwał?
Nie oczekuję fajerwerków, czy nowych muzeów w ratuszu. Nie podoba mi się to wieczne roztaczanie wizji miasta turystycznego. Wypracowanie sobie dobrej marki turystycznej wymaga wielu lat ciężkiej pracy. Zlecanie tego jakimś firmom, to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Nie wiem, czy Biskupin jest taki ciekawy, ale ludzie pojadą tam, zamiast na Zawodzie. Według mnie Kalisz powinien być najpierw przyjazny mieszkańcom. Liczyłem na to, że jak ekipa Sapińskiego zasiądzie w ratuszu, to będziemy mieli proste chodniki na starówce, mniej śmieci i bałaganu, a więcej zieleni. No i rozpocznie się remont własności miasta i MZBM-u. A tymczasem zajmujemy się dorotkami, żabami, fontannami za 4 mln, a chodniki są nadal krzywe, remont mostu Kamiennego to fuszerka...
Więcej przeczytasz w najnowszym wydaniu "Ziemi Kaliskiej".
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?