Z wizytą w Pasiece Nowaccy. Pszczoły już pracują i potrzebują naszego wsparcia. ZDJĘCIA

Zima długo nie chciała odpuścić. Na szczęście kilka dni temu było na tyle ciepło, że pszczelarzom udało się zajrzeć do uli.

Jestem spokojniejsza, bo pszczoły mają się dobrze, są silne i ładnie się rozwijają. Pszczoły wylatują po pyłek i wodę, a Królowe składają jajka. Dlatego, wspólnie z tatą, dołożyliśmy w gnieździe po kilka ramek żeby pszczołom nie było za ciasno. W niektórych ramkach zauważyliśmy nawet świeży nektar! Można zatem powiedzieć, że długie opady deszczu i niska temperatura nie wpłynęły negatywnie na pszczoły. Po prostu ich rozwój przesunął się w czasie o jakieś 2 tygodnie – opowiada Aleksandra Nowacka z Pasieki Nowaccy.

Niestety znacznie gorzej zniosła to flora. Wegetacja roślin rozpoczęła się później niż zwykle, co również może przekładać się na pszczele życie.

Wierzę jednak, że duża wilgotność gleby zapewni im szybki rozwój i że nareszcie nie będziemy się musieli martwić o zjawisko suszy. W ostatnich latach brak opadów był największym problemem, ponieważ co z tego, że świeciło słońce i było ciepło, skoro kwitnące kwiaty nie były w stanie nektarować? -dodaje Paweł Nowacki.

Czym zajmują się pszczelarze o tej porze roku?

Praca pszczelarza to praca przez cały rok. Zimą, gdy pszczoły zawiązują tzw. kłąb zimowy i nie opuszczają swojego gniazda, pszczelarz ma więcej czasu na dokształcanie się i na prace warsztatowe. Jednak sezon rusza na przełomie marca i kwietnia, podczas pierwszych ciepłych dni.

Sprawdzamy wówczas w jakiej kondycji są nasze pszczoły i i czy mają dość pokarmu. Jest to o tyle ważne, że wraz z nadejściem wiosny populacja rodziny pszczelej szybko rośnie. A zatem pszczoły potrzebują dużo jedzenia by się rozwinąć i nabrać sił zanim pojawią się pierwsze kwiaty, a razem z nimi pyłek i nektar – wyjaśnia Paweł Nowacki.

Również my zadbajmy o pszczoły!

Oprócz pokarmu pszczoły, tak jak i my, potrzebują życiodajnej wody. Dlatego wiosną, w pobliżu naszej pasieki, stawiamy poidło z wodą. W taki sam sposób o pszczoły może zadbać każdy z nas.

Wystarczy, że na dnie nieużywanego podstawka pod doniczkę ułożymy kilka kamyków. Później całość zalewamy odrobiną wody tak by nie przykrywała kamieni oraz stawiamy w osłoniętym od wiatru i nasłonecznionym miejscu. Pamiętajmy jednak by wodę regularnie uzupełniać, ponieważ pszczoły i inne owady bardzo szybko się przyzwyczają i na pewno będą wracać – zastrzega Aleksandra Nowacka.

Jeżeli chcemy pomóc pszczołom warto też siać rośliny nektarodajne nie tylko w ogródkach, ale również na balkonach i tarasach.

Pszczoły z pewnością się odwdzięczą

Warto pomagać tym pożytecznym owadom, bo ostatnio ze względu na warunki atmosferyczne i chemię stosowaną często przez rolników. One odwdzięczą się nam zapylaniem krzewów i drzew, a także pysznym miodem, którego miejmy nadzieję, pszczelarzom w tym roku uda się zebrać wiele.

Początek sezonu i prognozy pogodowe nic nie mówią o zbiorach. Jeszcze wiele razy wszystko może się zmienić. Tak było w poprzednim sezonie. Wiosna była ciepła i słoneczna. Udało nam się zebrać miód rzepakowy i wielokwiat. Później zaczęła kwitnąć akacja i lipa, ale nagle spadł deszcz i wypłukał z kwiatów cały nektar. Pszczoły nie miały czego zbierać i groził im głód, a trzeba pamiętać, że to co pszczelarz odbiera podczas miodobrania to zaledwie 1/3 tego co pszczoły same zużywają na własne potrzeby. Miód daje im energię, a pyłek kwiatowy jest źródłem białka – tłumaczy Aleksandra Nowacka.

ZOBACZ TAKŻE