Ziemia Kaliska - Władza oznacza nepotyzm?

Niedawno światło dzienne ujrzały założenia ustawy o unikaniu konfliktu interesów, firmowane przez minister Julię Piterę. Nowe przepisy prawa mają służyć skuteczniejszemu zwalczaniu korupcji oraz zapobieganiu nepotyzmowi. Nowością w ustawie jest wprowadzenie obowiązku informowania, w formie oświadczeń, przez osoby sprawujące funkcje publiczne o zatrudnieniu członków ich rodzin. Ustawa będzie odnosić się do osób zatrudnionych w korpusie służby cywilnej w samorządach oraz spółkach Skarbu Państwa.

W kaliskim samorządzie jeszcze kilka lat temu raziły przykłady zatrudniania w administracji krewnych lub skoligaconych z osobami z najwyższego świecznika. Protektorzy zatrudnionych nie obawiają się już konsekwencji. Niektórzy nie pełnią już swych funkcji, inni liczą na to, że sprawy poszły w zapomnienie.
Od pewnego czasu miejsce klasycznego nepotyzmu zajęło obsadzanie stanowisk ludźmi przynależnymi do opcji politycznej, która akurat święci triumf po wyborach.
- Skoro Platforma rządzi w całym kraju i zdobyła 6 mandatów w samorządzie Kalisza , to nie ma powodu, aby miała pozostawać poza koalicją rządzącą miastem - zauważył Andrzej Rogowski, prezes Samorządnego Kalisza, ugrupowania trzymającego władzę w mieście od trzech kadencji.

PO przystąpiła więc do podziału powyborczego tortu. Wystarczyło, że wiceprezydentem miasta został Dariusz Grodziński, były wicedyrektor WORD w Kaliszu, a na jego posadę ,,oddelegowano'' od razu młodego radnego PO Sławomira Chrzanowskiego. Z kolei przewodniczący Rady Miejskiej Kalisza Grzegorz Sapiński, były dyrektor Zespołu Kin Wielkopolskich Centrum Filmowego ,,Helios'' awansował na wicedyrektora kaliskiego teatru, gdzie obsadziła go PO trzymająca władzę w Urzędzie Marszałkowskim. Posadkę w kinie dostał ktoś z rodziny nowego wiceprezydenta itd. itp. Cóż, władza daje przywileje...

Przykładów nepotyzmu nie brakuje także w Ostrowie, choć trzeba przyznać, że jest ich mniej niż jeszcze kilka lat temu. Teść brata obecnego prezydenta przewodniczy Radzie Nadzorczej Holdikomu, choć trzeba zauważyć, że został nim zanim Jarosław Urbaniak rozpoczął urzędowanie w mieście.
W ratuszu pracuje siostra poprzedniego prezydenta Radosława Torzyńskiego. Jest koordynatorem Zespołu Radców Prawnych i zasiada w Radzie Nadzorczej spółki Wodkan. Za czasów jego poprzednika Jerzego Świątka w magistracie podjęła pracę synowa współwłaściciela firmy, którą wspólnie z nim prowadził zanim przeniósł się do ratusza oraz ówczesna teściowa syna prezydenta.

Z kolei w ostatnich tygodniach głośno było o ostrowskiej radnej PiS Karolinie Derze - Szymańskiej, która we-szła z ramienia tej partii do rady nadzorczej spółki Szpitale Wielkopolski. W Radzie Miejskiej udziela się ona w trzech komisjach, ale akurat nie w tej, która związana jest z ochroną zdrowia.
Dera - Szymańska zapewnia, że nie wie, kto ją rekomendował na to stanowisko, ale jest przekonana, że o jej wyborze zadecydowały kompetencje i zdany egzamin dla kandydatów do rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Zbieżność nazwisk z posłem Andrzejem Derą nie jest przypadkowa. Parlamentarzysta jest kuzynem ojca radnej. Sam poseł potwierdza, że to on wskazał swoją krewną jako kandydatkę. Jak mówi, decydujący dla niego był fakt, że ma zdany egzamin, nie zasiada w radzie nadzorczej żadnej spółki i jest członkiem Prawa i Sprawiedliwości.
- Ja przecież jej nie wybierałem. Wskazałem tylko jej kandydaturę - dodaje.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!