Wśród lekarzy weterynarii na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu krąży wiele opowieści o zwierzętach, których właściciele zapomnieli, że pies, szczur czy papużka kupowane na prezent, to nie to samo, co pluszowy misiu albo porcelanowa figurka, które można wrzucić do kąta lub postawić na półce. Tymczasem sprzedawcy w sklepach zoologicznych zacierają ręce: przed świętami doskonale sprzedają się chomiki dżungarskie, miniaturki królika, świnki morskie i agamy brodate. Modne zrobiły się akwaria z krewetkami, a nawet formikarnia, czyli pojemniki z mrowiskami.
- Żywe zwierzę nie jest prezentem - podkreśla dr Tomasz Piasecki z Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Weterynarz apeluje, że zanim kupisz zwierzę do domu, przemyśl bardzo uczciwie, ile czasu każdego dnia możesz mu poświęcić, czy masz 15-20-30 minut każdego dnia, bez wyjątku?
- Niech pomoże też rachunek ekonomiczny: zakup zwierzęcia to zazwyczaj najmniejszy wydatek. Są nawet tacy sprzedawcy, którzy w tym okresie zwierzęta proponują za darmo, warunek - kupić niezbędny ekwipunek - tłumaczy.
Na przykład popularna w tym sezonie agama kosztuje średnio 100-150 złotych, ale już wyposażenia dla niej to koszt ok. 1500 zł.
Niestety, lekarze na Uniwersytecie Przyrodniczym znają też przypadki, w których rachunek ekonomiczny nie uchronił zwierząt przed niepotrzebnym cierpieniem. Jedna z pań chwaliła się, że kupuje na prezent dla dziecka chomiki - są tak tanie, że nie warto nawet z nimi chodzić do weterynarza…
- Zwierzęta czują, mają emocje, sny, potrafią się komunikować. Niech decyzja o zaproszeniu ich do własnego domu będzie przemyślana, podjęta przez wszystkich domowników odpowiedzialnie, a nie pod presją przedświątecznych emocji - podkreśla ekspert.
Jan Kuroń: Jeżeli wlejemy na wacik jakiś mocniejszy alkohol i wciśniemy karpiowi do pyszczka, to on sobie wtedy odpłynie
Dzień Dobry TVN
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?