Zgodnie z przedmeczowymi zapowiedziami trener Grzegorz Dziubek desygnował na plac gry młodych zawodników oraz tych, którzy w sezonie nie mają okazji do częstych występów. Marcina Ludwikowskiego między słupkami zastąpił Tomasz Frontczak. W obronie zagrali m.in. Igor Janicki i Mariusz Szyszka, a w pomocy Łukasz Frąszczak i absolutny debiutant, junior Dawid Kierzek. –Gdy będzie okazja postawimy na nich. Chcemy zobaczyć co potrafią – mówi trener Dziubek.
Mimo mocno rezerwowego wystawienia Calisia nie miała większych problemów. Już w 5.minucie wynik otworzył Maciej Stawiński, który zamienił na bramkę dośrodkowanie Błażeja Ciesielskiego. Radość z prowadzenia nie trwała długo, bo 5 minut później do remisu doprowadził Maciej Kubka. Do sytuacji na pewno, by nie doszło, gdyby nie głupia strata w środku pola Łukasza Frąszczaka. W kolejnych minutach kaliszanie mieli zdecydowaną przewagę i zamykali rywali na własnej połowie, kilkakrotnie szturmując ich pole karne. Niestety nie przełożyło się to na bramki
W przerwie boisko opuścili Łukasz Wiącek, Tobiasz Kupczyk i Frąszczak, a w ich miejsce pojawili się Dziubek, Marcin Lis i Damian Czech. Obraz gry nie uległ zmianie. Calisia wciąż atakowała, Orzeł skomasowanie się bronił i wiele wskazywało na rozstrzygnięcie rywalizacji dopiero rzutach karnych. Tak było aż do 78.minuty, kiedy Łukasz Grabowski obsłużył fantastycznym podaniem Stawińskiego, który po raz drugi wpisał się na listę strzelców. 240 sekund później było już 3:1, a koronkową akcję gości wykończył Grabowski. W końcówce Calisia mogła jeszcze podwyższyć prowadzenie, ale nie wykorzystała bardzo dogodnych sytuacji. Najlepsze mieli Ciesielski i Czech, lecz pierwszy strzelił za wysoko, a drugiego zatrzymał obrońca.
-Wynik jaki osiągnęliśmy to zdecydowanie najniższy wymiar kary. Kontrowaliśmy przebieg, mieliśmy wiele sytuacji, ciągle atakowaliśmy, lecz zabrakło skuteczności. Szkoda straconego gola – podsumowuje Grzegorz Dziubek, którego podopieczni myślą już o najbliższych meczach ligowych z Chemikiem Bydgoszcz i Wdą Świecie.
Natomiast w następnej rundzie Okręgowego Pucharu Polski, Calisia zagra z LKS-em Gołuchów, który w ćwierćfinale wyeliminował po rzutach karnych, Płomyka Koźminiec.
Biały Orzeł Koźmin - KP Kalisz 1:3 (1:1)
Bramki: 0:1 Stawiński 6, 1:1 Kubka 11, 1:2 Stawiński 78, 1:3 Grabowski 82
Calisia: Frontczak - Grabowski, Wiącek (46. Czech), Janicki, Szyszka - Kierzek, Frąszczak (46. Lis), Gościniak, Ciesielski, Kupczyk (46. Dziubek) - Stawiński
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?