Początek listopada przyniósł beatlemaniakom utwór "Now and then". Za sprawą sztucznej inteligencji udało się po prawie 30 latach odseparować głos Johna Lennona z nagrania. Dołączono do niego partię gitarową nieżyjącego już
Georga Harrisona, a żyjący jeszcze McCartney i Starr dograli resztę.
Utwór ten, mający swoją premierę nomen omen w Dzień Zaduszny i na nowo odgrzał dyskusję na temat kwestii technologicznego wskrzeszania nieżyjących już muzyków. Ten i inne wątki muzyczne poruszane były podczas 10. Słuchowiska w Akceleratorze Kultury. Inicjatorami spotkania byli Adam Kędzierski i Leszek Ziąbka, a wspierały ich Marta Raszowska oraz Katarzyna Simiłowska.
- Zebraliśmy się, aby przesłuchać "Biały album" w 55. rocznicę jego wydania. Płyta wyjątkowa w dorobku Beatlesów, inna od wcześniejszych. Bardzo różnorodna, od klimatów wodewilowych, po hard rock. Przez niektórych jest stąd oceniana średnio i sugerują, że należało wyciąć połowę materiału i zrobić lepszą produkcję - mówi Adam Kędzierski. - Ja osobiście przyczepiam się do utworu "Revolution 9" - eksperymentalny z udziałem mojej "ulubienicy" Yoko Ono. Udało się również zaprezentować monofoniczny mix "Białego albumu" z różnicami w porównaniu z wersją stereofoniczną.
Publiczność mogła też posłuchać wykonawców, którzy nagrywali w Apple Corps Limited, założonej przez Beatlesów oraz wysłuchać opowieści o Liverpoolu, skąd Wielka Czwórka pochodzi.
Zobacz także:
Obserwuj nas także na Google News
Jaki alkohol wybierają Polacy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?