Karolina Bazan pracowała jako dziennikarka, nauczyciel, tłumacz i manager w dużej korporacji, reprezentując firmę lotniczą w różnych miejscach na świecie.
- Miałam w tych miejscach swoją misję, doceniałam tę pracę, poznałam mnóstwo osób, podróżowałam po świecie, ale pewnego dnia nastąpił moment przełomowy. Podczas jednej z prelekcji na temat rozwoju przemysłu lotniczego w Kanadzie, kiedy stanęłam przed ludźmi przemknęła mi przez głowę myśl „Boże co ja tutaj robię”. Uczestniczyłam w tym, ale doszłam do wniosku, że to nie jest mój świat, że umysłem jestem obecna, skupiam się nad tym, ale serce wyrywa mnie w innym kierunku – wspomina Karolina Bazan.
Każde z doświadczeń zawodowych i prywatnych, dobrych i złych kształtowało ją – dynamiczny rozwój kariery, zmiany miejsca pracy, rozstanie, samotne macierzyństwo. Wreszcie kobieta postanowiła pójść właściwą drogą, a tę wskazał los. Okazało się, że jej sposobem na życie i przeznaczeniem jest...wyplatanie łapaczy snów.
Choć jak twierdzi, indiańska dusza dawała o sobie znać już od dzieciństwa, kiedy śniła o jeździe konnej na oklep i nosiła ubrania etniczne to na dobre zagościła w jej życiu dopiero dwa lata temu po rozstaniu z mężczyzną, z którym wiele przeżyła, podróżowała po Indiach, Nepalu, organizowała warsztaty podróżnicze dla dzieci.
- Wtedy zaczęłam poszukiwać czegoś co mogło mi pomóc i wypełnić pustkę, być dla mnie swego rodzaju medytacją i wskazać pomysł na życie. I to się stało. Obudziłam się w swoje urodziny i usłyszałam głos „pleć łapacze snów” - opowiada Karolina Bazan.
Później wszystko przychodziło jej intuicyjnie. Po prostu wzięła materiały i zaczęła je pleść według własnej wizji i reguł. Tak też powstaje każdy z łapaczy-z intencją i indywidualnym przeznaczeniem dla jej przyszłego posiadacza. A każdy w łapaczu snów poszukuje czegoś osobistego, czegoś co będzie tylko dla niego.
- Kiedy kontaktuje się ze mną jakaś osoba, która chce zamówić łapacz to ja od razu widzę łapacz.Widzę kolory, pasujące do tej osoby, które związane są z jej aurą. Wszystkie informacje mi płyną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Niesamowite jest to, że ludzie później mówią mi, że utożsamiają się z tym łapaczem, witają się z nim. To my wszystkiemu nadajemy moc – dodaje twórczyni łapaczy snów Dreamcatchers by Karolina.
W niektórych osobach ma on rozbudzić kobiecość, ktoś inny chce, żeby przyniósł mu spokój lub uwolnił od dręczących go koszmarów. Co ciekawe, łapaczami snów, w które wplatane są koraliki, paciorki drewniane, materiały z indyjskich szat, kamienie, które mają szamańską moc, która daje dobre zdrowie, powodzenie, obfitość interesuje się coraz więcej osób, dlatego mieszkanka Szałe myśli o tym, żeby swoją pasję połączyć z zarabianiem pieniędzy. Do korporacji kobieta wracać już nie chce. Chce być wolna i niezależna. Realizować i wyjeżdżać na warsztaty. Móc zorganizować wszystko logistycznie w domu, ponieważ Karolina Bazan wychowuje sama córkę i po prostu wyjechać. Jak przyznaje podjąć decyzję o takim życiu nie było łatwo. Wymagało to dużej odwagi, bo przecież żyć z samej pasji nie jest łatwo.
- _Ta decyzja podejmowała się sama, bo chyba nie miałabym właśnie odwagi jej podjąć. Ale wyplatanie łapaczy snów i biżuterii to nie jest moja jedyna pasja. Myślę też o tym,co jeszcze zrobić, żeby mieć spokój i równowagę. To nie jest tak, że ja unoszę się tylko nad ziemią. Ja stoję na niej mocno i staram się te dwa światy równoważyć. To nie jest jedyna rzecz, którą chciałabym się zająć, ale jest jedną z ważniejszych_– tłumaczy.
Karolina cały czas uczy języka angielskiego i pisze dwie książki. Jedna z nich nazywa się „Łapacz szczęścia”, to książka ze zdjęciami łapaczy połączona z sentencjami. Natomiast druga to „Pamiętnik z Radżastanu”, w którym opisuje swój pobyt w Indiach. Jak sama mówi warto takie momenty trudne wykorzystywać i transformować je na coś dobrego i twórczego, bo mówi się, że jeśli kobieta cierpi powinna to cierpienie przekształcić w coś kreatywnego.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?