Spis treści
- Calisia miała łatwych rywali (PP 1955/56)
- AKS Wyzwolenie Chorzów (PP 1963/64)
- Czarni Żagań mieli szczęście trzy razy! (PP 1964/65)
- Baildon - A-klasowy pogromca faworytów! (PP 1968/69)
- Raków jeszcze trzecioligowy (PP 1971/72)
- Duma Wrocławia pokonała obrońcę tytułu(PP 1972/73)
- Lechia Gdańsk kontra Juventus Turyn (PP 1982/83)
- Pogoń Oleśnica – duma Dolnego Śląska (PP 1995/96)
- Błękitni Stargard Szczeciński blisko finału (PP 2014/15)
- Trzecioligowiec w półfinale (2021-22)
- Pogromca Widzewa, Górnika i Śląska (2022-23)
Jeśli chodzi o drużyny z trzeciego szczebla, największy sukces w historii Pucharu Polski odniosła Lechia Gdańsk, która po wyeliminowaniu czterech pierwszoligowców awansowała do finału i zwyciężyła! Na miano pogromców faworytów zasługuje jednak kilka innych drużyn, w tym dwie z Kalisza.
Calisia miała łatwych rywali (PP 1955/56)
Najstarsi kibice lubią przypominać, że w 1956 roku trzecioligowa wtedy Calisia doszła do półfinału PP, w którym przegrała z CKWS-em Warszawa 1:7. Kaliszanie jednak mieli sporo szczęścia, bo na ich drodze nie było szczególnie wymagających rywali. W drodze do ½ finału PP Calisia, grająca wtedy pod szyldem „Start”, pokonała: 4:3 Spartę Szczecinek (III liga), 2:1 CWKS Kraków (II liga), 1:0 Unię Zamość (III liga) i 1:0 Stal Gdańsk (II liga). Pierwszym i zarazem ostatnim pierwszoligowym rywalem był właśnie stołeczny CWKS.
AKS Wyzwolenie Chorzów (PP 1963/64)
Klub z Chorzowa należy do najbardziej utytułowanych i najbardziej... zapomnianych. Przed wojną był wicemistrzem Polski, po wojnie trzy razy stawał na podium. W latach 60. dawną świetność miał za sobą i występował w III lidze. W Pucharze Polski chorzowianie wygrali na wyjeździe 7:1 z KKS-em Kluczbork, 3:0 z Unią Bieruń Stary, by w 1/16 finału trafić na pierwszoligową Stal Rzeszów, którą pokonali 4:2. Jako ciekawostkę dodajmy, że drugiego gola dla Stali zdobył wychowanek Calisii Zygmunt Marciniak! W 1/8 na chorzowian czekał kolejny pierwszoligowiec - Odra Opole, którego pokonali 3:1. Odpadli dopiero w ćwierćfinale po 0:6 z GKS-em Katowice.
Czarni Żagań mieli szczęście trzy razy! (PP 1964/65)
Jako pierwsi w roli tygrysa, czy też czarnego konia zapisali się piłkarze trzecioligowych Czarnych Żagań, rywalizujący w sezonie 1964/65. W 1/64 finału PP rozgromili 6:0 na wyjeździe Karolinę Jaworzyna Śląska. W kolejnej rundzie spotkali się ze Startem Łódź (II liga) i zremisowali u siebie 1:1. Wtedy nie było dogrywek i rzutów karnych, a o awansie decydowało… losowanie. Rzut monetą był korzystny dla Czarnych, którzy w 1/16 pokonali 2:1 Polonię Bytom (I liga). Tym samym wynikiem zakończył się ich kolejny mecz z Pogonią Szczecin (I liga). W ćwierćfinale podejmowali pierwszoligową Wisłę Kraków, z którą po 90 minutach i dogrywce remisowali 1:1. I znów awans przyniósł im rzut monetą. Los im sprzyjał, w półfinale zremisowali 1:1 z ŁKS-em Łódź (I liga) i znów moneta upadła korzystnie dla trzecioligowców! Mecz z łodzianami zaczął się fatalnie, bo podczas rozgrzewki bramkarz Piotr Pozor złamał kciuk i musiał go zastąpić rezerwowy Józef Hertel, który doświadczenie zdobywał, tyle że grając w... szczypiorniaka. Bronił wyśmienicie! Losowanie zwycięzcy nie przebiegło bez przeszkód, bo moneta upadła w błoto na… sztorc. Ostatecznie ciągnięto losy z kominiarskiego kapelusza.
Dopiero w finale Pucharu Polski szans Czarnym nie dał Górnik Zabrze, który zwyciężył 4:0. Dodajmy, że ukłonem dla ekipy z Żagania było wyznaczenie miejsca finału na stadionie w Zielonej Górze. Mecz obejrzało 20 tysięcy kibiców, którzy zjechali z całej okolicy. Na koniec warto dodać, że Górnik został wówczas mistrzem Polski, więc zapewnił sobie udział w Pucharze Europy Mistrzów Krajowych, a Czarnym w… Pucharze Zdobywców Pucharu. Niestety, PZPN nie zgłosił do tych rozgrywek klubu z Żagania, chcąc go z jakichś powodow zastąpić Legią (!), a na to nie zgodziła się z kolei UEFA.
Baildon - A-klasowy pogromca faworytów! (PP 1968/69)
Kto dziś pamięta, może poza paroma kibicami z Katowic, o A-klasowym Baildonie, który w sezonie 1968/69 zszokował piłkarską Polskę. Katowiczanie walczyli wtedy o awans do klasy okręgowej, ale jednocześnie znakomicie radzili sobie w Pucharze Polski. Najpierw przebrnęli przez rozgrywki w okręgu, a potem wygrali 2:1 z Górnikiem Wałbrzych (II liga) i w 1/16 finału 2:1 z Wisłą Kraków (I liga)! Nie zwalniali tempa, pokonując 5:2 Unię Racibórz (II liga) i 2:0 Arkę Gdynia (lider III ligi). Dopiero w półfinale dostali baty 1:7 od Ruchu Chorzów (I liga).
Raków jeszcze trzecioligowy (PP 1971/72)
W 1972 roku Raków Częstochowa Pucharu Polski nie zdobył, ale ówczesny trzecioligowiec zalazł za skórę faworytów. Zaczął od wygranej 1:0 z Garbarnią Kraków (II liga). W 1/16 finału wylosował ŁKS Łódź (I liga), ale niespodziewanie zwyciężył 3:1. Potem wygrał 2:0 z Zagłębiem Wałbrzych (II liga) i w dwumeczu z "Gieksą" sensacyjnie wygrał 2:0 w Katowicach, a u siebie uległ rywalom tylko 0:1. W półfinale czekała na częstochowian Legia Warszawa, która triumfowała 3:0 i 2:0.
Duma Wrocławia pokonała obrońcę tytułu(PP 1972/73)
W sezonie 1972/73 rewelacją w PP była trzecioligowa Odra Wrocław. Ekipa z Dolnego Śląska rozpoczęła rywalizację na szczeblu centralnym od pokonania 1:0 Arki Gdynia (II liga). W 1/16 finału sensacyjnie zwyciężyła 1:0 Wisłę Kraków (I liga), broniąc honoru Wrocławia, bo Śląsk przegrał w karnych z Czarnymi Szczecin! Wrocławianie wygrali jeszcze 3:1 z Zagłębiem Wałbrzych (II liga) i zszokowali wszystkich w ćwierćfinale, eliminując obrońcę tytułu, Górnika Zabrze 2:1 i 1:1! W półfinale nie poradzili sobie jednak z Polonią Bytom (I liga) - 1:3, 0:5.
Lechia Gdańsk kontra Juventus Turyn (PP 1982/83)
Zdobycie Pucharu Polski przez trzecioligową Lechię Gdańsk w 1983 roku uważane jest za największą sensację tych rozgrywek. Spadkowicz z II ligi męczył się w meczu 1/64 finału, bo wygrał na wyjeździe ze Startem Radziejów 3:2 dopiero po golu zdobytym w 117 minucie. W kolejnej rundzie gdańszczanie zwyciężyli 2:1 Olimpię Elbląg, ale potem mieli już pod górkę. W 1/16 zremisowali 1:1 z mistrzem Polski Widzewem Łódź (I liga), wygrywając w rzutach karnych 5:4. Potem rozgromili 3:0 Śląsk Wrocław (I liga) i wygrali 1:0 z Zagłębiem Sosnowiec (I liga). W półfinale zremisowali bezbramkowo z Ruchem Chorzów (I liga), zwyciężając w jedenastkach 3:1! Wyeliminowali więc cztery drużyny z najwyższej klasy rozgrywek, a w finale PP pokonali 2:1 drugoligowego Piasta Gliwice. Nagrodą były występy w PZP i pamiętne mecze z Juventusem Turyn.
Pogoń Oleśnica – duma Dolnego Śląska (PP 1995/96)
Pogoń Oleśnica rozpoczęła rozgrywki pucharowe w 1995 r., podobnie jak wczesniej gdańska Lechia, jako spadkowicz z II ligi. Przed pierwszym meczem w 1/64 finału nastroje raczej nie były optymistyczne, bo pierwszym rywalem był najlepszy zespół z Dolnego Sląska, czyli Śląsk Wrocław (I liga). Pogoń sensacyjnie wygrała 1:0, po golu strzelonym w dogrywce. Rozpędzeni oleśniczanie w kolejnych rundach zwyciężyli 2:1 Olimpię-Lechię Gdańsk (I liga), 1:0 Lecha Poznań (I liga) i 1:0 Górnika Zabrze (I liga). Ich pogromcą był dopiero w półfinale Ruch Chorzów, który wygrał 3:0 po trzech golach Mariusza Śrutwy. Dodajmy, że do sezonu 2003/4 najwyższą klasą rozgrywkową w Polsce była I liga.
Błękitni Stargard Szczeciński blisko finału (PP 2014/15)
Jako ostatni historię czarnego konia PP napisali w sezonie 2014/15 piłkarze Błękitnych Stargard Szczeciński. Dla kaliszan te rozgrywki są pamiętne, bo w 1/128 finału Calisia przegrała 0:7 w Elblągu i był to ostatni występ seniorów tego klubu w historii. Jak dotąd. Błękitni kolejno eliminowali: 6:1 Małąpanew Ozimek, 3:1 Pogoń Siedlce, 1:0 Chojniczankę Chojnice, 2:1 Gryfa Wejherowo i 3:2 GKS Tychy. W ćwierćfinałowym dwumeczu z Cracovią (ekstraklasa) było dwa razy 2:0, a pierwszy mecz półfinałowy z Lechem Poznań (ekstraklasa) Błękitni wygrali 3:1! W rewanżu prowadzili nawet 1:0, ale po 90 minutach było 1:3, a po 120 minutach 1:5.
Trzecioligowiec w półfinale (2021-22)
Tytuł jest nieco mylący, bo ostatnim bohaterem Pucharu Polski była trzecioligowa, a więc grając na czwartym (!) poziomie rozgrywek Olimpia Grudziądz. Walcząca o powrót (bezskutecznie) do II ligi ekipa na początek pokonała 1:0 w Krakowie Hutnika (II liga). Kolejnym rywalem była ekstraklasowa Warta Poznań, która w Grudziądzu przegrała 0:2.
W 1/16 finału, gdy KKS Kalisz przegrywał 1:2 z Rakowem Częstochowa, Olimpia pokonała 2:0 rezerwy Lecha Poznań (II liga). Potem poradziła sobie z Wisłą Kraków, 1:1 i 5:3 w karnych, w w półfinale ulec Lechowi Poznań 0:3.
Pogromca Widzewa, Górnika i Śląska (2022-23)
KKS Kalisz stał się kolejną sensacją rozgrywek. Już w przeszłości KKS-iacy potrafili pokonać drużyny występujące jedną lub nawet dwie klasy wyżej: w 2016 roku 5:4 MKS Kluczbork (I liga) i 1:0 Polonię Byto (II liga); w 2020 roku 2:0 Koronę Kielce (spadkowicz z ekstraklasy), choć ostatecznie był walkower 0:3; w 2021 roku 2:1 Pogoń Szczecin (ekstraklasa).
W bieżącej edycji pucharu podopieczni trenera Bartosza Tarachulskiego pokonali jak dotąd 4:0 Wigry Suwałki (IV liga), 5:5, 4:3 w karnych Widzew Łódź (ekstraklasa), 2:0 Olimpię Elbląg (II liga) i 3:3, 5:3 w karnych Górnika Zabrze (ekstraklasa), by w ćwierćfinale wbić trzy gile Śląskowi Wrocław. Półfinał z Legią Warszawa był popisem kaliszan, którzy, po szybko straconej bramce, przegrali 0:1, ale byli lepszym zespołem. Niestety, zabrakło im szczęścia, skuteczności i przychylnego, lub choćby bezstronnego oka sędziów. Tym niemniej na liście wielkich sensacji maja mocną pozycję.
Polub nas na FB
Obserwuj nas także na Google News
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?